“Życie jest krótkie, a listy książek do przeczytania bardzo długie” wspomina Katja Millay na końcu tomu, w podziękowaniach. Ja jednak staram się znaleźć czas, by czytać niemalże wszystkie, wydawane w młodzieżowej serii wydawnictwa Jaguar, pozycje. Jeszcze żadną nie czułam się naprawdę zawiedziona, a wiele z nich stanęło na półce w gronie moich ulubionych.
Nastya i Josh mają za sobą smutną przeszłość, tyle, że ona się nie skończyła. Będzie towarzyszyła im przez resztę życia, nawet jeśli już uda im się z nią pogodzić. Dziewczyna straciła wszystko, a potem postawiła wokół siebie najgrubszą, możliwą barierę. Josh po stracie najbliższych nie chce nikogo do siebie dopuścić. Gdy się jednak poznają, powoli zaczynają docierać do siebie. Czy to jednak ma na którekolwiek z nich pozytywny wpływ?
Powieść jest dojrzała, porusza poważne problemy i niebanalne sprawy. Pokazuje jak wielu rzeczy ludzie nie potrafią zauważyć w życiu. Jak nie potrafią sobie poradzić, ze swoją własną psychiką. Główni bohaterowie bez przerwy krzywdzili się nawzajem. Wszystko niemalże kipi od emocji. Historia jest smutna. Pełna melancholii. Poruszająca. Nie ma w niej nic z disnejowskich, pełnych humoru i lekkich romansów.
Książka pisana jest typowo młodzieżowym językiem. Widać to zwłaszcza na przykładzie dialogów. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest to język slangowy – w każdym razie pisarka nie przebierała w słowach. To zdecydowanie nadaje dodatkowego wydźwięku i tak dość mocno i rzeczowo przedstawionej powieści. Rozdziały podzielone zostały na części, w których świat poznajemy z dwóch, różnych punktów widzenia – raz Nastyi, a raz Josha. To daje nam pełny obraz otaczającej ich rzeczywistości i przede wszystkim nadmiaru nieprzyjemnych myśli.
Życie głównej bohaterki owiane jest tajemnicą. Pisarka przyciąga czytelników, zdradzając ją – wskazówka, po wskazówce. Nastya jest intrygującą osobą. Ubiera się wyzywająco. Towarzyszy jej wieczne milczenie. Posiada też swoje wyraźnie wytyczone cele. Fabuła jest nieprzewidywalna, co tworzy niesamowitą, magiczną wręcz atmosferę. Gdy zaczynałam czytać książkę, nie wiedziałam co na jej temat myśleć. Skończyłam czytać i w dalszym ciągu nie wiem.
Przyznam, że mimo iż “Morze Spokoju” to książka bardzo dobrze skonstruowana, to jednak osobiście jej nie polubiłam. Była dla mnie zbyt przejmująca, zbyt smutna. Miałam nadzieję na coś weselszego, bardziej motywującego. Tego jednak tu nie znalazłam. Nie lubię tych uczuć, które wzbudzała we mnie twórczość Katji Millay, sam jednak fakt, że pisarce udało sie je wywołać, świadczy o tym, jak dobrze wywiązała się z zadania stworzenia takiej, a nie innej powieści.
“Morze Spokoju”, choć napisane w przystępny sposób, do lekkich lektur z pewnością nie należy. To książka, która wymaga myślenia, rozważania każdego zdania, a może nawet i słowa. To powieść o której po przeczytaniu nie da się zapomnieć jeszcze przez naprawdę długi czas. W życiu istnieją rzeczy, których nigdy nie będziemy potrafili tak do końca wybaczyć.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar
Irena Bujak (Bujaczek)
Czytam same pozytywne opinie o niej i co raz bardziej mi się ona marzy 😉
aleksandras
Trzeba to w końcu przeczytać!
awiola
Świetna recenzja. Czuję, że ta książka może wywołać we mnie wiele emocji.
Karolina K.
Brzmi bardzo interesująco, ale nie jestem pewna czy to książka dla mnie…
Za dużo melancholii i emocji.
Alys
Mam ją na swojej półce i czeka spokojnie na przeczytanie. Jestem ciekawa czy mi się spodoba, szkoda tylko, że jest dołująca..
Aga
Zawsze mam problem przy sięganiu po takie książki. Nie czuję się komfortowo czytając pozycje, które przez cały czas są smutne i mają duży ładunek emocjonalny. Można wziąć się za takie książki od czasu do czasu, ale na dłuższą metę jest to frustrujące. Jednak “Morze spokoju” zbiera bardzo dobre noty, więc może warto się zapoznać… Ale chyba muszę poczekać, aż będę miała odpowiedni nastrój 🙂
Natalia_Lena
Lubię przejmujące i smutne lektury, ponadto Morze spokoju zbiera wiele pozytywnych recenzji, dlatego chcę ją niedługo przeczytać.
Lustro Rzeczywistości
To kolejna pozycja, która mam nadzieję, wróci ze mną z Targów 😉 Chociaż Twoja recenzja rozwiała moje nadzieję na lekką lekturę.
Agnieszka Chmielewska-Mulka
Przyznam się, że dawno już nie czytałam książki młodzieżowej – ale ta wydaje się zachęcająca…
Niko
Mam ochotę na tę książkę odkąd tylko ujrzałam ją w zapowiedziach. Twoja recenzja sprawiła, że ta ochota jest jeszcze większa. Muszę rozejrzeć się za nią 🙂
Krystian Ka
Od dłuższego czasu czaje się na tą książkę 🙂 trzeba się w końcu ogarnąć 🙂
Weronika Z.
Jakie szczęście, że mam tą powieść na półce. Strasznie mnie zachęciłaś i na pewno niedługo po nią sięgnę! 🙂