Czasami, rzadko kiedy, zdarzają się książki wyjątkowe. Powieści, które w jakiś sposób wpływają na nas samych oraz na nasze życie. Nie ważna jest tematyka, fabuła ani treść. Liczy się tylko to nadzwyczajne oddziaływanie. Smutek i radość, które przeżywamy wraz z bohaterami. Zachwyt i zrozumienie. Taką własne powieścią jest dla mnie “Między książkami” spod pióra Gabrielle Zevin.
Historia opisana z tyłu okładki wydaje się być banalna. Mężczyzna prowadzi księgarnię, kobieta pracuje w wydawnictwie w roli przedstawiciela handlowego. Zakochują się w sobie. Nic bardziej mylnego. Fabuła tej książki nie jest prosta, nie jest łatwa, nie dzieje się w przeciągu tygodnia. Życie Ajaya, Amy oraz Mai i innych mieszkańców wyspy toczy się latami, a czytelnik ogląda jedynie jego skrawki – niczym slajdy ze starego rzutnika. Takie właśnie odniosłam wrażenie.
Świat przedstawiony ogranicza się do jednej wyspy i położonego na niej, sennego miasteczka. Jest w nim jedna księgarnia i jego mieszkańcy – ludzie, którzy jeszcze nie wiedzą, że kochają książki, szybko jednak się tego uczą. Najbardziej kocha je jednak Ajay, za ludźmi jednak nie przepada. Do czasu, aż w jego życiu pojawia się kilka osób, dla których warto przestawić swój świat do góry nogami. Dzięki działalności księgarni powstaje również wiele klubów czytelniczych i jest to bardzo przyjazny element fabuły.
Powieść ma swoją głębię. Można w niej zatonąć. Choć z początku nie sprawia takiego wrażenia, to jednak wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Bywa zabawna i wzruszająca, smutna, melancholijna, piękna. W tej książce jest po prostu wszystko. Niczego w niej nie brakuje. Bardzo przypadły mi do opisy książek i opowiadań zawarte w krótkich akapitach na początku rozdziałów w formie rekomendacji książek stworzonych przez Ajaya. Są genialnie napisane.
Choć właściwie fabuła toczy się nieco sennie, to jednak naprawdę wiele w niej się dzieje na przełomie lat. Gabrielle Zevin to pisarka, która żadnego rozwoju akcji nie pozostawiła bez opieki. Jedne rzeczy logicznie wynikają z drugich, każda informacja jest istotna i później do czegoś prowadzi. “Między książkami” to zamknięte w czarnej okładce dzieło sztuki. Barwny obraz, który czytelnik może zawiesić w jednym z pokoi miejsca zwanego życiem.
Styl pisania, język, odbiór tekstu ciężko było by mi określić jako lekki i przyjemny, bo takim pisanych jest wiele powieści. Ten jest unikalny – jedyny w swoim rodzaju. Czarujący i przemawiający bezpośrednio do duszy. Myślę, że gdybym przeczytała tą samą historię jednak inaczej napisaną, nie byłabym nią już tak bardzo zachwycona.
Może powieść w której obok miłości ludzi do siebie nawzajem i trudów życia najbardziej wyeksponowana została miłość do literatury jest rzeczą dziwną, ale mnie bardzo przypadła do gustu. Lekturą “Między Książkami” czuję się oczarowana choć wydaje mi się, że nie jest ona odpowiednia dla “zwyczajnych” ludzi. Sądzę za to, że spodoba się każdemu, kto będzie potrafił zrozumieć jej bohaterów.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Foksal
Natala
Jak ty czytasz te książki, że recenzje pojawiają się praktycznie codziennie?! 😀
Vicky
Jeżeli mam coś nudnego, to potrafię to i dwa tygodnie czytać. Fajne książki zajmują mi maksymalnie jeden dzień (a raczej noc). 🙂
J.
Łaa, ale kusisz! A ja tu sobie obiecałam, że w tym miesiącu ograniczę kupowanie książek do minimum. Ale brzmi tak genialnie nastrojowo!