Mężczyzna, który rozmawiał z hienami – Przemysław Piotrowski

Date
maj, 31, 2025
Mężczyzna który rozmawiał z hienami 

Mężczyzna, który rozmawiał z hienami 

„Mężczyzna, który rozmawiał z hienami” to kryminał osadzony w afrykańskim krajobrazie, który zapiera dech w piersiach, ale i przyprawia o gęsią skórkę. Pisarz po raz kolejny pokazuje, że potrafi łączyć klasyczne śledztwo z klimatem pełnym napięcia, tajemnicy i… upału. Ogromnego upału.

O czym jest książka?

Bernard Dubois – prywatny detektyw z długami do spłacenia (niekoniecznie finansowymi) – wraca do Afryki po ponad dwóch dekadach nieobecności. To tu się wychował, to tu czuje, że coś zostawił. A teraz, w ramach przysługi dla przyjaciela Mosesa, bierze udział w prowadzeniu safari dla grupy influencerow z Polski, które z założenia miało być lekkie, przyjemne i odrobinę nostalgiczne.

Tyle że przygoda szybko zamienia się w coś zupełnie innego. Kiedy jedno z ciał zostaje rozszarpane przez hieny – sprawa przestaje być przypadkiem. Odcięci od świata, bez zasięgu, bez prądu, w samym środku afrykańskiej dziczy, bohaterowie muszą zmierzyć się z niebezpiecznymi zwierzętami i kto wie, czym jeszcze… W grę wchodzi morderca. I to taki, który zna zasady gry. A Bernard – zamiast wypoczywać – znów zostaje zmuszony do działania. I zmierzenia się z demonami przeszłości.

Moja opinia i przemyślenia

Przyznam szczerze – już sam tytuł mnie zaintrygował. Potem było tylko lepiej. Pisarz idealnie wprowadza czytelnika w klimat: pot, kurz, hałas dżungli, zapachy i nieustanne poczucie zagrożenia. Afryka nie jest tu tylko tłem – to pełnoprawny bohater, który momentami bywa bardziej nieprzewidywalny niż morderca. I bardzo mi się to podobało.

Bernard Dubois to postać z krwi i kości. Niepozorny, trochę melancholijny, nieco zgorzkniały, ale niesamowicie inteligentny. Nie działa z pompą. Działa z logiką. Trochę jak Poirot, tylko zamiast kapelusza – okulary przeciwsłoneczne, a zamiast szklaneczki brandy – butelka wody i maczeta. Doceniam, że autor nie ucieka się do fajerwerków czy technologicznych gadżetów. To śledztwo w starym stylu: rozmowy, obserwacja, dedukcja. Bez pomocy internetu, CSI i dronów. I wiesz co? Działa to znakomicie.

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to może do nieco wolniejszego środka powieści. Część dialogów i śledczych przesłuchań lekko spowalnia akcję. Ale! To wszystko nabiera sensu, bo autor skrupulatnie buduje atmosferę – to nie jest thriller z wybuchami, to inteligentny kryminał, który daje do myślenia.

No i ci influencerzy – brawa za ten pomysł. Ich obecność wnosi do fabuły trochę humoru, sporo ironii i nieco refleksji na temat dzisiejszych czasów. Bernard patrzy na nich z lekkim politowaniem, ale też z ciekawością. A czytelnik – z przyjemnością.

Podsumowanie

„Mężczyzna, który rozmawiał z hienami” to świetny kryminał. To jednak również przygoda w samym sercu Afryki i psychologiczna gra między łowcą a ofiarą. To opowieść o przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć. Dla fanów mocniejszych klimatów – obowiązkowa pozycja. Dla wielbicieli klasycznego śledztwa – perełka. A dla tych, którzy kochają egzotyczne lokalizacje – podróż życia. Przemysław Piotrowski znów pokazał, że potrafi pisać mądrze, z wyczuciem i klimatem.

Tylko ostrzegam – po tej książce Afryka już nigdy nie będzie ci się kojarzyć wyłącznie z safari.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.

Przeczytaj również:

Klauzula zaufania – Natalia Sońska

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Mężczyzna, który rozmawiał z hienami – Przemysław Piotrowski

Oskubani

Shiki ♥ TOMY #01 – #03

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły