
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z amerykańską pisarką Katy Evans. Przygodę z jej twórczością rozpoczęłam od serii „Real”, którą zadebiutowała. Ponieważ żadne wydawnictwo nie chciało jej przyjąć, postawiła na selfpublishing i spisywanie swoich historii ta, jak je czuje. Czy „Magnat” wywarł na mnie równie pozytywne wrażenie?
Zarys fabuły
Bryn Kelly ma pomysł na własny biznes, ale potrzebuje pomocy w jego rozkręceniu. Jednak żaden inwestor nie dostrzega w nim potencjału. Ostatecznie kobieta nieświadomie zwraca się z propozycją do dawnego przyjaciela, który niegdyś darzył ją uczuciem. Aaric zmężniał, wyprzystojniał, a Bryn w jego towarzystwie nie potrafi nad sobą zapanować. Tylko że on jest już zajęty, a jej wyjątkowo zależy na swoich planach biznesowych. Wygląda na to, że do niczego między nimi nie dojdzie, ale czy na pewno?
„Wow, facet nie ma w sobie nic z chuderlawego chłopaka, którego kiedyś znałam! Teraz jest niebezpiecznie przystojny i świetnie zbudowany.”
Przemyślenia
Lubię sposób pisania Katy Evans, ale tak, jak do walk bokserskich bardzo mi pasował, tak w wypadku „Magnata” oczekiwałabym jednak nieco większego wyrafinowania. Odnoszę też wrażenie, że wszystkie jej bohaterki są do siebie niezwykle podobne i popełniają tego samego rodzaju głupstwa. Pisarka ma wiele doskonałych pomysłów, ale niekiedy chyba tworzy nieco na siłę, bez weny, ponieważ w ogóle nie wykorzystuje ich potencjału. Wielu już zresztą Autorów udowodniło mi, że „co za dużo, to nie zdrowo”. Tym razem przysłowie potwierdziła również Katy Evans.
Moja opinia
Jeżeli lubisz zabawę w kotka i myszkę, to zarys fabuły „Magnata”, jak najbardziej powinien Ci się spodobać. Książka jest lekka i łatwo się ją czyta. Zahacza też o kilka społecznych, interesujących spraw, chociaż zostały one zepchnięte na margines. Retrospekcje i akcja dziejąca się z punktu widzenia obojga głównych bohaterów, to w przypadku romansów naprawdę doskonałe zabiegi. Można zauważyć, jak dużą wprawę w pisaniu ich nabrała przez kilka, dzielących ją od wydania debiutu lat, Katy Evans.
Ogólnie „Magnat” nie jest bardzo złą książką. Historia wciąga, nie nudzi, nie zawiera dłużyzn, ale niestety również nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród innych, podobnych do niej publikacji. Jeżeli lubisz książki Autorki lub pochłaniasz romanse w ilościach hurtowych, to śmiało możesz dopisać „Magnata” do swojej listy. Zawiódł mnie tylko trochę, ale nie na tyle, bym żałowała spędzonego w towarzystwie powieści czasu.
Dziękuję!
Książkę znajdziesz w dziale bestseller‘ów na stronie księgarni taniaksiazka.pl
Martyna
Czytałam Magnata i w ogólnym zarysie książka przypadła mi do gustu, ale jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła.
Vicky
U mnie było dokładnie tak samo.
Felicja
Nie lubię romansów, czasami zdarza mi się jakieś przeczytać, ale muszą mnie porwać i czymś zafascynować. Ta książka, skoro pisana jak wiele innych, na pewno nie znajdzie się na mojej liście i raczej po nią nie sięgnę. Wolę zdecydowanie inne klimaty 🙂
Books My Love
fajnie, że szczerze piszesz o swoich odczuciach, niestety czasem autorzy piszą “na siłę”
Vicky
Zwłaszcza Ci, którzy już stali się sławni mają taką przykrą tendencję ;/
Aleksandra_B
Cóż, ja nie jestem zwolenniczką tego gatunku, a skoro nie wyróżnia się na tle innych romansów, to nie mam czego tutaj szukać. Także bez wahania odpuszczam sobie lekturę „Magnata”.
Monika Monime.pl
Nie, zdecydowanie nie jet to moja tematyka i musiałaby być to wybitna książka, bym się za nią zabrała.
Ania W
jako inspiracja prezentowa – znam wiele osób, dla których będzie świetnym upominkiem. Ja niestety chyba nie koniecznie lubię taką tematykę, zwłaszcza, że widzę, że i Ciebie trochę zawiódł.
Marta
“Nie jest bardzo złą książką” – oznacza dla mnie tyle, że czas na jej przeczytanie mogłabym spożytkować na dziesiątki lepszych sposobów ;). Co prawda recenzja tej książki mnie nie zachęciła, ale niewykluczone, że zapoznam się z innymi książkami tej autorki 🙂
Vicky
Niestety tak właśnie jest. “Real” (tej samej Autorki) bardzo mnie wciągnął. “Magnat” jest pisany już nieco jakby na siłę, bez pomysły i serca, bo fani czekają.
zaczytanamarzycielka8
Tej książki jeszcze nie czytałam, jednak mam w planach. Bo uwielbiam książki tej autorki 😉
Joanna
Na szczęście nie pokuszę się na stratę czasu. Dzięki za troskę o poziom czytelnictwa.
Luna Fisher
Lubie książki Katy Evans i mam w planach Magnata! Mam nadzieje, że będę miała tylko czas aby przeczytać. 🙂
Anka Ania
Jest na mojej liście do przeczytania 🙂
Marta
Magnat jest na mojej liście. Czeka sobie grzecznie, aż wpadnę w ciąg lekkich i ciut przewidywalnych historii.
Marta
Chyba bardzo nie moja bajka, dobrze opisane, dziękuję
A.Be
Ta okładka zachęca bardzo do zajrzenia do środka ;>
Sylwia z Młoda mama pisze
Świetna recenzja, szczera i szczegółowa.
Bookendorfina Izabela Pycio
Czasem właśnie na takie hurtowe zaczytanie mamy chęć, podobnych w brzmieniu i wydźwięku książek, zdarza mi się wpaść w taki czytelniczy trans. 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Ostatnio zaliczyłam cykl thrillerów psychologicznych, teraz przełamywać je będę podróżniczą literaturą. 🙂