Lepiej niż w filmach
Letnie wakacje to idealny okres, by czytać lekkie, romantyczne historie. Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy w sierpniu w moje ręce trafiła książka „Lepiej niż w filmach”, która jest młodzieżową komedią romantyczną od wydawnictwa Young.
Zarys fabuły
Mama Liz Buxbaum nie żyje, a najlepsze wspomnienia, jakie zachowała nastolatka na jej temat, to wspólne oglądanie komedii romantycznych. Lekcja jaką z nich wyniosła nauczyła ją, by nigdy nie umawiać się z playboyami, badboyami i innymi typami niegrzecznych chłopców. Lepiej wybrać tego sympatycznego, spokojnego faceta, na którego zawsze można liczyć i z którym i tak ostatecznie skończy główna bohaterka. Taki właśnie jej zdaniem jest Michael, przyjaciel jej sąsiada Wesa. Mimo że dziewczyna zdecydowanie nie darzy go ciepłymi uczuciami, to jest gotowa się z nim zaprzyjaźnić tylko po to, by zdobyć serce Michaela. Jednak czy to naprawdę on jest tym właściwym chłopakiem?
Moja opinia i przemyślenia
„Lepiej niż w filmach” to cudna młodzieżówka ze świetnym, niezwykle ciepłym klimatem, dużą ilością sympatycznych docinków i całą masą ciekawych zdarzeń. Jest lekka, zabawna i udało się jej mnie zauroczyć. Podczas lektury zupełnie przepadłam. Dobrym pomysłem było również włączenie do historii popkultury, czyli urozmaicenie powieści o filmowe cytaty i playlistę.
Lynn Painter wątek romantyczny prowadzi delikatnie i z nie lada wyczuciem. Napisała książkę, którą bez wahania podsunęłabym nawet młodszej młodzieży, nie bojąc się, że nastolatki znajdą w niej nieodpowiednie dla ich wieku treści. Bohaterowie powieści mają własne, bogate charaktery (lub w przypadku głównej bohaterki powiedziałabym nawet, że charakterki). Ich dialogi są wyśmienicie poprowadzone i bardzo naturalne. Myślę, że pisarce udało się stworzyć młodzieżową komedię romantyczną bliską ideału, która nie jednej czytelniczce z miejsca poprawi humor.
Podsumowanie
„Lepiej niż w filmach” to świetnie napisany, zabawny i lekki romans z gatunku young adult. Jestem nim oczarowana i z pewnością, gdy będę potrzebowała chwili wytchnienia, to jeszcze kiedyś do niego wrócę. Mam szczerą nadzieję, że doczeka się ekranizacji, bo zdecydowanie na nią zasługuje, a ja chętnie zobaczyłabym Liz i Wesa na dużym ekranie. To mógłby być prawdziwy hit! Powieść natomiast polecam wszystkim miłośniczkom książek z gatunku young adult, jestem pewna, że nie będziecie tym tytułem zawiedzione.
Ps. Tak jak główna bohaterka jestem miłośniczką szczęśliwych zakończeń.
Dziękuję!
Wspaniałe książki dla młodzieży znajdziesz na stronie księgarni Taniaksiazka.pl
Przeczytaj również:
czerwonafilizanka
Super że ten lekki romans Cię oczarował, takie lekkie przyjemne lektury są czasem potrzebne dla oderwania sie.
Żyć nie umierać
Czasem lubię sięgnąć po coś z gatunku młodzieżowego, a ta coś czuję, ze spodobałaby mi się i to bardzo.
Bookendorfina Izabela Pycio
U mnie książka nie musi mieć szczęśliwego zakończenia, czasem lubię, kiedy los się do bohaterów nie uśmiecha, a nawet ostateczne rozwiązania. 😉
Vicky
Myślę, że wiele zależy od gatunku, w młodzieżówkach te mniej szczęśliwe zakończenia są rzadkością i dotyczą jedynie książek typu “13 powodów”.
Martyna K.
Siostra świetnie odnajduje się w takich książkach, więc tę też już zna.
Anna - Kropla Morza
Z Twojego opisu wygląda, że to lekka i przyjemna lektura, czyli idealna na lato. Ostatnio częściej sięgam po młodzieżówki, więc pewnie i na tę się skuszę 🙂
Agaman
W sumie to dawno już nie czytalam żadnej takiemu lekkiej ksiazki, wiec moze sie skusze na wolny wieczór:)
Wędrowki po kuchni
Za romansami nie przepadam, ale czuję się zachęcona i podoba mi się fabuła 🙂
Recenzje Kiti
Myślę, że znajdą się miłośnicy tej lektury.
Bookendorfina Izabela Pycio
Tytuł z przyjemnością podsunę pod rozwagę mojej młodzieży, powinien ją zainteresować. 🙂
Pojedztam
Podobał mi się pomysł na fabułę tej książki. Miło spędziłam z nią czas.
Zuzka
Mimo że nie sięgam po młodzieżówki, to tutaj aż się zastanawiam czy jej nie zamówić. Sprawiłaś, że mam ochotę poznać tę książkę.
Paulina
Miałam okazję poznać ten tytuł. Bardzo często sięgam po takie pozycje.
brzuchomechanika
Widzę, że ta lekka książka na pewno znajdzie swoich zwolenników 🙂