Przy pomocy niewielkich osad zbuduj swoje własne królestwo. Czy w ogóle istnieją osoby, które nie lubią tego typu, rozwojowych gier? Od wielu lat ukazują się kolejne części takich serii jak “Cywilizacja”, “The Settlers” i wiele innych, komputerowych tytułów, a wciąż pojawiają się kolejne. Czemu by więc nie miała wciągnąć nas rozgrywka, która nie jest wirtualna – za to rozbudowana i bardzo kolorowa. Mnie samej tytuł w dużym stopniu skojarzył się z grą “Ticket to Ride” do której jestem przywiązana nie tylko pod względem sentymentalnym, ale również dlatego, że to naprawdę fajna gra.
Liczba graczy: 2 – 4 osoby
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 45 minut
Strona wizualna
Gra jest kolorowa, niezwykle porządnie wykonana i bardzo ładna. Drewniane domki, twarde plansze, ciekawa grafika, usztywniane żetony, duża ilość woreczków strunowych, w których można z łatwością zmieścić wszystkie elementy gry. Również instrukcja jest prosta, przejrzysta i zawiera wszystkie niezbędne wizualizacje. Gdybym miała sięgnąć do systemu ocen szkolnych, “Królestwo w budowie” od strony wizualnej zasłużyłoby według mnie na celujący. Po prostu nie ma w nim żadnych niedociągnięć.
Cel i zasady gry
Celem gry jest zgromadzenie jak największej ilości sztuk złota, które podlicza się z tyłu jednej z aktualnie nie używanych plansz. Zdobywa się je poprzez budowę osad oraz wykonywanie zadań z wylosowanych kart “Budowniczych Królestwa”. Każdy z graczy otrzymuje elementy w wybranym przez siebie kolorze, a podczas swojej tury dobiera kartę terenu, na którym będzie mógł budować osady.
Przebieg gry
Tury graczy odbywają się po kolei, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Aktywny gracz odkrywa kartę terenu, po czym buduje swoje osady (sztuk 3) – jest to akcja obowiązkowa, domki jednak można stawiać jedynie na polach wskazanych przez kartę terenu lub umiejętności specjalne ze zdobytych żetonów. Gdy osada zbudowana zostaje przy zamku, dany gracz otrzymuje za nią dodatkowe sztuki złota. Gra kończy się, gdy któryś z graczy wybuduje swoją ostatnią osadę. Wtedy następuje podliczanie sztuk złota. W rozgrywce przewidziany został również remis.
Podsumowanie
“Królestwo w budowie” to ciekawa, rozbudowana, a jednocześnie niezbyt skomplikowana gra. Jej zasady są bardzo klarowne i przemyślane. Dzięki różnorodności zadań i możliwościom, jakie daje łączenie ze sobą różnorodnych części planszy, każda rozgrywka staje się niepowtarzalna. Znacznie większą przyjemność czerpie się z rozgrywki w trzy lub czteroosobowym gronie niż z takiej, w której uczestniczy jedynie dwóch graczy. Pod względem staranności wykonania gra jest perfekcyjna. Jeżeli chodzi o samą rozgrywkę, to stanowi idealny kompromis dla miłośników skomplikowanych potyczek – takich jak pojawiają się na przykład w grach batalistycznych – i osób, które wolą proste, szybkie gry. Wydaje mi się, że “Królestwo w budowie” należy do tego rodzaju gier, które mogą zadowolić zarówno rodzinne grono – gdy rodzice chcą pograć z dzieckiem – jak i zupełnie dorosłych graczy. Mimo nieskomplikowanych zasad wymaga sporej ilości myślenia. Mnie samej rozgrywka sprawiła wiele przyjemności i szczerze ten tytuł polecam.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Rebel
Andrzej
Myślę, że nie istnieją takie osoby, które nie lubią tego typu gier rozwojowych! Ja je wprost uwielbiam! Albo może i uwielbiam to za mało powiedziane 🙂
Minus to zdecydowanie za krótki czas gry. No i liczba graczy też… Uwielbiam gry, w które można grać nawet w 10 osób i trwają godzinami. Idealne na jesień.
Kamil
No i narobiłaś ochoty na gierkę 😀
Katarzyna Chojecka-Jędrasiak
Fajnie to wygląda 🙂
Czuję sięwyjątkowo zachęcona, zwłaszcza że “Ticket to ride” strasznie mi siępodoba 🙂
Edyta
Właśnie ostatnio zaczynam doceniać tego typu gry. Czas mija przy nich, jak z bicza trzasnął, a i zabawa przednia.