Kirke – Madeline Miller

Date
wrz, 21, 2018

W czerwcu bieżącego roku nakładem wydawnictwa Albatros, ukazała się nowa powieść dla osób zakochanych w mitologii greckiej. Jej tytuł to „Kirke”. Jak sądzicie? Czy warto ją przeczytać?

Bohaterką powieści jest Kirke, córka boga słońca i okeanidy Perseidy. Każdy przypuszczałby, że z takiego związku narodzi się półbogini, ale Kirke jest zupełnie zwyczajnym dzieckiem, które wyrosło na ciekawą świata dziewczynę o dobry sercu. Gdy ostatecznie okazuje się, że bohaterka posiada jakieś moce, jest jeszcze gorzej, ponieważ zagrażają one samym bogom. Dziewczyna zostaje wygnana, a jej los pozostawiony będzie w jej własnych rękach. 

Kim oryginalnie była Kirke? W mitologii greckiej to córka Heliosa i jednej z nimf Perseis (lub według innych źródeł Hekate). Jej rodzeństwem byli Ajetes i Pazyfae. Ona sama była wróżbitką, jedną z bohaterek słynnej Odysei. Według podań zamieniła towarzyszy Odyseusza w świnie, a jego samego, jako jedynego odpornego na jej czary, przetrzymywała na wyspie Ajai. Urodziła mu syna Telegonosa. 

W powieści Kirke poznaje greckich bogów i herosów, obserwuje ich poczynania, odkrywa tajemnice, sama usuwając się w cień. Przedstawiony przez Madeline Miller świat jest niezwykle barwny, pełen różnych ciekawostek i zawikłań. Niestety fabuła posiada pewną wadę. Każdy czytelnik lepiej lub gorzej znający mitologię grecką pamięta przedstawione w książce historie. Zna je już choćby z popularnej „Mitologii Jana Parandowskiego”. Ponieważ książka nie została w żaden sposób podkoloryzowana i nie odbiega od pierwowzoru, w pewnym momencie, dla osoby obeznanej w temacie, staje się zwyczajnie nudna. Szkoda, że pisarka dała taką plamę i swój doskonały zamysł zepsuła brakiem dalszego rozwinięcia i wrzucenia w fabułę, choć odrobiny własnej wyobraźni. Wiem, że wiele osób chętnie by tu ze mną polemizowało, ale pomyślcie. To przecież tak jakby fantastyka, w której brakuje wątków fantasy. Książkę przyjemnie się czyta, ale sądzę, że starsze pokolenie wybierze raczej mitologię Roberta Gravesa. 

Jak to mówią, nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Sądzę, że „Kirke” to świetna alternatywa dla osób, które wolą czystą beletrystykę od książek popularnonaukowych, bo powieść napisana jest z prawdziwą gracją. Osobiście, gdybym wróciła do szkoły, wolałabym przeczytać „Kirke” niż poznawać jakiekolwiek inne źródło wiedzy na temat mitologii greckiej. Sprawiłoby mi to znacznie więcej radości i jestem przekonana, że wszystko bym od razu zapamiętała. Madeline Miller posiada lekkie pióro i prawdziwy dar snucia opowieści. Dla młodego czytelnika powieść będzie więc idealna, a sama Madeline Miller z pewnością da mu więcej radości niż Jan Parandowski.

Podsumowując – „Kirke” to pięknie wydana i dobrze napisana książka, której motywem przewodnim jest mitologia grecka. Idealnie będzie nadawała się dla osób, które jeszcze nie znają podań i mitów, a ich szkolnym obowiązkiem jest zapoznanie się z nimi. Mniej przypadnie do gustu osobom starszym, ceniącym sobie nie tylko lekkość pióra, ale i pomysłowość czy oryginalność. Madeline Miller przekazuje swoim czytelnikom doskonale wszystkim znane historie, tyle że ubrane w barwną, pełną gracji i doskonale napisaną powieść. Tym, którzy pragną odświeżyć swoją wiedzę, serdecznie polecam, pozostali tak naprawdę muszą się zastanowić czy znajdą w „Kirke” coś dla siebie. 

księgarnia internetowa nieprzeczytane.pl

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

8 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Martyna Soul

    23 września 2018

    Brzmi bardzo ciekawie. Być może skuszę się na tę pozycję książkową.

  2. Odpowiedz

    Sady

    23 września 2018

    Z mitologią jestem obeznana ale i tak kusi mnie kupić sobie i tę książkę 🙂 Fajnie jest poczytać nawet coś znanego ale w bardziej przychylnym stylu 🙂

  3. Odpowiedz

    Agnieszka

    23 września 2018

    Pewnie gdybym musiała czytać tę wersję zamiast tradycyjnej, dużo więcej zapamiętałabym z mitologii. Czasem sposób pisania i budowania narracji zmienia wszystko! 🙂

  4. Odpowiedz

    Nigrum

    23 września 2018

    To dziwne, ale w księgarni nigdy nie przeglądałam jej zawartości. Teraz wiem, że ją kupię. 😉

  5. Odpowiedz

    LudoPastryFreak

    23 września 2018

    Bardzo dziękuję:)

  6. Odpowiedz

    Nihil Novi

    22 września 2018

    Widziałam tę piękną okładkę w księgarni, ale nie byłam do końca pewna czego się spodziewać – tymczasem wygląda na to, że to stara dobra mitologia w ładnej odsłonie… Może pora sobie co nieco przypomnieć? 🙂

  7. Odpowiedz

    Mateusz

    22 września 2018

    Książka książką, ale obrazy są super!!!

  8. Odpowiedz

    Drusilla

    21 września 2018

    Dość dobrze znam mitologię, ale w sumie zawsze warto sobie conieco przypomnieć 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły