„Gwiazdy przeznaczenia” to pierwszy tom magicznego cyklu dla dzieci, noszącego tytuł „Chowańce”. Książkę wspólnymi siłami stworzyli Adam Jay Epstein i Andrew Jacobson, pragnąc zabrać najmłodszych czytelników w fantastyczną podróż do Bezkresji, wykreowanego przez nich, magicznego świata.
Aldwyn jest zwykłym dachowcem. Włóczy się bez celu, kradnie i ucieka przed łowcą nagród. Podczas jednej z takich szalonych ucieczek wpada do sklepy z chowańcami. Wówczas jego życie się odmienia. Poznaje chłopca o imieniu Jack, z którym zaczyna łączyć go szczególna więź. Problem w tym, że Aldwyn nie posiada żadnych magicznych mocy i nie powinien stać się chowańcem, a ponieważ naprawdę bardzo pokochał Jacka, nie chciałby być dla niego powodem do wstydu i problemem. Pewnego jednak dnia czarodziej, u którego uczył się Jack, zostaje zamordowany, a młodzi uczniowie trafiają w niewolę. Teraz wszystko zostaje w rękach ich chowańcow – Aldwyna, Skylar oraz Gilberta. Czy uda im się stawić czoła wszelkim niebezpieczeństwom?
Motywem przewodnim powieści jest więź, która łączy czarodzieja i jego stworzenie – tak zwanego chowańca. Można by powiedzieć, że to właściwie nic nowego, ale autorzy podeszli do zagadnienia z nieco innej perspektywy. Zwierzęta również posiadają swoją magię i tym razem to właśnie one są głównymi bohaterami przedstawionej historii. Zresztą myślę, że na jej podstawie, bez trudu mogłaby powstać śliczna, nowa animacja Disneya, gdyż w takim właśnie stylu pisana jest książka.
Mimo że powieść przeznaczona jest dla dzieci w wieku sześciu lat, to jest to idealna lektura do wspólnego czytania z maluchem. Jej fabuła jest ciekawa i nie znudzi również osoby dorosłej, także można naprawdę w fajny sposób spędzić tych kilka chwil przed zaśnięcie. Podejrzewam również, że nie jeden rodzic, gdy jego pociecha zaśnie, doczyta historię do końca – jest naprawdę wciągająca. Do tego wydana została bardzo ładnie i starannie. Posiada skrzydełka, dzięki którym nie zaginają się rogi, notkę o autorach oraz czarno-białe, dynamiczne ilustracje. Z tyłu widnieje również zapowiedź drugiego tomu „Tajemnice korony” – osobiście już nie mogę się go doczekać.
Stworzona przez Adama Jay Epsteina i Andrew Jacobsona historia jest niezwykle magiczna, czarująca i wciągająca, mimo swej prostoty. Jestem przekonana, że tworząc ją, bawili się równie dobrze, co czytelnicy, którzy teraz mają okazję ją przeczytać. Polecam – nie tylko dla maluchów!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Iuvi
Kasia
Witam uprzejmie wszystkich blogowiczów! Blog ten napotkałam całkowicie przypadkowo, ale odrazu mi się spodobał. Jest tu bardzo dużo przydatnych, dobrze napisanych postów. Czyta je się lekko i przyjemnie. Bardzo spodobala mi sie rowniez szata graficzna tego bloga. Nie mogę się doczekać kolejnych wpisów. Pozdrawiam!
Fenko
To już chyba trochę nie dla mnie, ale i przy takich prostych książkach dobrze się człowiek bawi, właśnie ostatnio taką czytałam i bawiłam się świetnie 😉