
Dziwne obrazki
„Dziwne obrazki” spod pióra Uketsu to książka, którą trudno jednoznacznie sklasyfikować. Niby kryminał, trochę thriller psychologiczny, momentami zahacza o horror. Jednak żadna z tych etykiet nie oddaje w pełni atmosfery, jaką autor zbudował wokół pozornie niewinnych rysunków. To właśnie one prowadzą czytelnika przez opowieść – fragmentaryczną, pełną niedopowiedzeń i nagłych zwrotów, która działa na wyobraźnię i budzi podskórny niepokój.
O czym jest książka?
Historia rozpoczyna się od bloga, na którym pojawiają się tajemnicze ilustracje. Jedna przedstawia ciężarną kobietę z rozwianymi włosami, inna – zamazane mieszkanie, kolejna – górskie zbocze, narysowane ręką ofiary morderstwa. Z czasem okazuje się, że dziewięć obrazków tworzy ukrytą całość – rodzaj zagadki, której rozwiązanie zmienia sposób postrzegania wcześniejszych wydarzeń.
Fabuła prowadzona jest z wielu perspektyw. Od bohaterów trafiających na blog, przez członków okultystycznego kółka, po ofiary i świadków różnych zbrodni. Każdy fragment z początku wydaje się oderwany, ale z biegiem lektury zaczynają się układać w większy, spójny obraz.
Moja opinia i przemyślenia
Książkę czyta się jakby układało się puzzli – najpierw irytująco niepasujące elementy, potem nagłe olśnienia. Uketsu umiejętnie gra na cierpliwości czytelnika, zmuszając do cofania się, interpretowania i szukania ukrytych powiązań.
Postaci są raczej szkicowe niż w pełni rozwinięte – bardziej przypominają cienie niż bohaterów z krwi i kości. Jednak ten zabieg dobrze współgra z ogólną koncepcją. Tu najważniejsze są obrazy i atmosfera, a nie pogłębione portrety psychologiczne.
Największe wrażenie zrobiła na mnie prostota – brak rozbudowanych opisów zastąpiony wizualnymi tropami. Dzięki temu całość jest oszczędna, ale sugestywna. To książka, która raczej nie straszy w klasyczny sposób, lecz potrafi wzbudzić głęboki niepokój i zostaje w głowie długo po zakończeniu lektury.
Podsumowanie
„Dziwne obrazki” to przykład literatury wymykającej się prostym klasyfikacjom. Intrygująca, nieszablonowa i pomysłowa – przypadnie do gustu wszystkim, którzy w kryminałach szukają czegoś świeżego, wykraczającego poza kolejne śledztwo prowadzone przez policjanta-outsidera.
Uketsu udowadnia, że minimalizm może być równie skuteczny jak rozbudowane opisy, a największy niepokój często rodzi się z tego, co niewypowiedziane. Jeśli macie ochotę na lekturę, która bardziej przypomina grę umysłową niż klasyczny thriller, „Dziwne obrazki” będą doskonałym wyborem. Polecam!
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również: