„Chce mi się kupę” to książeczka dla dzieci o kontrowersyjnym tytule, która jednak porusza bardzo ważny dla wszystkich maluszków temat. Jak nauczyć dziecko korzystania z „dorosłej” toalety? W tym pomoże nam Piesek i jego przyjaciele.
Pieskowi bardzo chce się kupę, ale siostrzyczka zajęła jego nocniczek, ponieważ nocniczek siostrzyczki został zajęty przez myszkę i tak dalej (lista jest długa). Na końcu Piesek widzi, że sprawcą całego zamieszania jest słonik, który niechcący zgniótł swój własny nocniczek. Nasz bohater zmuszony jest do skorzystania z dorosłej toalety. Okazuje się, że wcale nie jest to takie trudne.
Książeczka napisana została w bardzo przystępny i zachęcający sposób. Na każdej stronie pojawiają się kolorowe obrazki, na których, obok bohaterów, widnieją znane dzieciom zabawki (piłeczki, samochodziki, pluszaki). Również wybór pieska na głównego bohatera był pomysłem bardzo trafionym – osobiście nie znam dziecka, które nie szalałoby za pieskami.
Wydanie książeczki jest bardzo porządne. Twarda oprawa, kwadratowy format, grube strony. Ilustracje doskonale i z humorem wpasowują się w przedstawione zdarzenia. Dziecko z przyjemnością zagląda do tak opracowanej publikacji.
„Chce mi się kupę” to tytuł niosący ze sobą ważne przesłanie. Jego celem jest nauka korzystania z toalety. W towarzystwie Pieska i jego przyjaciół to nic trudnego. Pozycja idealna dla maluchów, które niedługo wybierają się do przedszkola i muszą zmienić swoje nocniczkowe nawyki. Serdecznie polecam wszystkim rodzicom 2-3 letnich brzdąców. Ta książeczka naprawdę pomaga.
Recenzja pisana dla portalu
blogierka
Bardzo fajny pomysł na edukację maluchów!
I te rysunki rozwalają system <3
Kamil
Tytuł mnie zaskoczył. Przyznam, że wywołał uśmiech ze zmieszaniem 🙂
GosiaK.
W naszym przypadku nocnik to było „zło”. Córka od razu chciała na „dorosły” kibelek. Niemniej swego czasu poszukiwałam książki o tej tematyce. Polecę znajomym, bo wydaje si Rybcia bardzo ciekawa 🙂
Diana z Pieniadzjestkobieta
Bardzo ładna! Szkoda, że wcześniej nie trafiłam na taką książeczkę, jak córka była mniejsza.