Bratobójca – Jay Kristoff

Date
maj, 01, 2016

bratobojcaPo doskonałej i niezwykle wciągającej, pierwszej części „Wojny Lotosowej”, długo nam przyszło czekać na księgę drugą (niemalże trzy lata). Nareszcie jednak, pod koniec marca, czytelnicy otrzymali okazję sięgnięcia po dalszy ciąg losów Yukiko zawartych w tomie „Bratobójca”. 

Jay Kristoff to australijski pisarz tworzący w gatunkach fantasy i Science fiction. Jego pierwszą powieścią byli właśnie „Tancerze Burzy” (pierwsza część „Wojny Lotosowej”), która w 2012 roku znalazła się w finale nagrody Aurealis.

Szogun umarł, a imperium pogrąża się w chaosie. Nadciąga wojna domowa. Rebelianci chcą całkowicie zniszczyć plantacje lotosu i ochronić kraj przed bratobójczą wojną. Jaką rolę w tym szaleństwie odegrają Yukiko i towarzyszący jej tygrys gromu? Czy dziewczyna poradzi sobie z własnymi umiejętnościami?

Proza Jaya Kristoffa określona została jako „japoński steampunk”. Twórcy tego gatunku najczęściej wykorzystują w swoich opowieściach epokę wiktoriańską. Akcje powieści zazwyczaj więc rozgrywają się w historycznej Anglii. W „Wolnie lotosowej” pojawia się jednak coś zupełnie innego. Pisarz stworzył świat, w którym potwory oraz magia wypierane zostają przez maszyny i postęp techniczny, a wszystko to dzieje się w Japonii za czasów samurajów. Dodatkowo nie jest to  rzeczywistość mlekiem i miodem płynąca. To okrutny, pełen niebezpieczeństw, zanieczyszczeń, wyzysku i biedy świat. Miejsce, w którym nikt nie chciałby żyć.

„Wojna lotosowa” nie jest łatwą do czytania serią. Trudne wyrazy, wielowątkowość, skomplikowana, rozbudowana fabuła. Dodatkowo pisana jest z punktu widzenia nie jednego, a wielu bohaterów, a sam język opowieści jest w wielu miejscach w różnoraki sposób stylizowany. Wszystko jednak ułożone zostało dobrze – wręcz doskonale. Elementy fabuły świetnie do siebie pasują, wydarzenia zaskakują, ale logicznie wynikają jedne z drugich, nowi i starzy bohaterowie odgrywają zupełnie inne role niż czytelnik mógłby się spodziewać. Powieść napisana została z dużą dozą wyobraźni i jest to prawdziwy majstersztyk.

Książka należy do tych mrocznych i okrutnych, a jej bohaterowie walczą o przetrwanie. Napisana została w dobrym stylu i w wyjątkowo wciągający sposób, a jej Autor zastosował wiele ciekawych, zupełnie nowatorskich rozwiązań. „Bratobójca” to taka fantastyka jaką lubię najbardziej – niezwykle barwna, brutalna i intrygująca. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom powieści i mam nadzieję, że tym razem ukaże się (zdecydowanie!) szybciej niż za trzy lata.

Dziękuję!

foksal

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

3 komentarze

  1. Odpowiedz

    April

    3 maja 2016

    Nie przepadam za fantastyką, więc wątpię bym sięgnęła po tę pozycję. Chociaż fakt faktem, na jej temat przeczytałam wiele pozytywnych opinii oraz recenzji.
    Pozdrawiam- strefawyobrazni.blogspot.com

  2. Odpowiedz

    Irena (Bujaczek) Bujak

    1 maja 2016

    Ooo,muszę pierwszy tom przeczytać skoro jest już drugi. 😉

    • Odpowiedz

      Vicky

      1 maja 2016

      Jakbym miała wybór to bym poczekała na trzeci, bo niewiadomo kiedy wydadzą 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Nie ma rzeczy niemożliwych

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły