Bajki mariackie – Ewa K. Czaczkowska

Date
maj, 05, 2019

Dobrze jest znać historię swojego państwa i rozwijać wśród najmłodszych lokalny patriotyzm. Równie ważny jest także folklor, mity i legendy ludowe. Z tą właśnie myślą sięgnęłam po „Bajki mariackie” spod pióra Ewy K. Czaczkowskiej, bogato ilustrowane przez Katarzynę Fus. 

Krakowskie legendy

W „Bajkach mariackich” pojawia się między innymi moja ulubiona historia „Żółta ciżemka”. Pamiętam ją jeszcze z czasów dzieciństwa, gdy słuchałam jej, wraz z rodziną podziwiając ołtarz, za którym ją znaleziono. Zdradzę Wam w tajemnicy, że takie właśnie opowieści są najlepsze – słuchane w miejscach, do których przynależą i w których się narodziły. Dlatego warto poznać je również samemu, by móc wykorzystać okazję i podczas zwiedzania opowiedzieć je własnym dzieciom. Zostaną z nimi na długo, być może tak jak ze mną, nawet na całe życie. 

Do przeczytania publikacji zachęciła mnie między innymi informacja, że Autorka opowiada legendy mariackie własnymi słowami. Rzeczywiście, spisane przez nią historie są lekkie i przystępne, ale brakuje im barw dobrej opowieści. To co znalazłam w książce, znałam już choćby z Wikipedii. Przydałoby się też jakieś podsumowanie, może morał, albo lekkie posłowie? Bardzo mi tego brakowało.   

Z czasem miejsce wiewiórek, o których dziś przeczytać można już tylko w starych księgach, zajęły na Rynku gołębie.

Książka jest ślicznie wydana. Ma twardą oprawę i format A4. Umieszczone w niej ilustracje są naprawdę ciekawe. Sprawiają wrażenie prostych, wręcz dziecięcych, a jednocześnie są bardzo dopracowane i szczegółowe. Dobrze odzwierciedlają opowiadane przez panią Ewę K. Czaczkowską historie. Książka podzielona jest na kilka rozdziałów, a każdy z nich to zupełnie inna opowieść. Punktem wspólnym dla wszystkich jest jednak Kraków i zamieszkujące go legendy.

Podsumowanie

Jeżeli kiedykolwiek ciekawiło Cię, dlaczego Hejnał mariacki urywa się w półtaktu lub czemu jedna z wież w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny jest wyższa od drugiej, „Bajki mariackie” powinny Cię zainteresować. W ten sposób spisane historie mają też szansę przemówić do młodych czytelników, którzy na temat legend pochodzących z Krakowa nie mają najmniejszego pojęcia. To miła alternatywa dla czysto beletrystycznych tytułów. Każdy powinien posiadać choć odrobinę wiedzy na temat folkloru swojego kraju. 

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

21 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Anka Ania

    12 maja 2019

    Książka idealna dla młodszego czytelnika 🙂

  2. Odpowiedz

    Agnieszka Kaniuk

    12 maja 2019

    Bardzo ciekawa recenzja. Zgadzam się z tym, że dla osób, które lubią w książkach nawiązania do religii, może być to naprawdę ciekawy tytuł. 😊

  3. Odpowiedz

    Bajkochłonka

    12 maja 2019

    Jeżeli ktoś szuka historii związanych z chrześcijańskim Krakowem, na pewno w ,,Bajkach mariackich” je odnajdzie i będą mu się podobały. Jeżeli jednak liczy na ,,baśnie i legendy”, jak sugeruje opis, to może się mocno zdziwić.

    • Odpowiedz

      Vicky

      12 maja 2019

      Wydaje mi się, że Autorka dość wyraźnie zaznaczyła, że nie pisze o całym Krakowie tylko o Kościele Mariackim…

  4. Odpowiedz

    Ewelina

    12 maja 2019

    Bardzo fajna propozycja dla starszego odbiorcy który lubi klimaty średniowiecza

  5. Odpowiedz

    Wiewiórka w okularach

    11 maja 2019

    Chętnie sięgnę po ten tytuł, uwielbiam folklor i legendy, a Kraków po kilkukrotnych odwiedzinach stał mi się szczególnie bliski i miły.

  6. Odpowiedz

    Izabela

    11 maja 2019

    Sadzę, że to bardzo ważne, żeby mały człowiek choć trochę poczuł się patriotą.

  7. Odpowiedz

    Natala

    10 maja 2019

    Przeglądałam książkę i nieszczególnie mi się spodobała. Autorka nieszczególnie się wysiliła i po prostu przepisała słowo w słowo znane wszystkim historie. Plus za szatę graficzną.

  8. Odpowiedz

    Angelika F

    10 maja 2019

    Uwielbiam takie książki dla dzieci, piękne i dużo z nich można się dowiedzieć

  9. Odpowiedz

    Marta Ryś

    10 maja 2019

    Bardzo lubię tego typu ksiązki. Zawsze kiedy jadę gdzieś z dziećmi, to staram się im przygotować ciekawą, małą dawkę wiedzy o miejscu, do którego jedziemy. Kraków jeszcze przed nami, dobrze wiedzieć, że jest taka piękna ksążka dostępna.

  10. Odpowiedz

    Madka roku

    9 maja 2019

    Lubię czytać dzieciom legendy, zgadzam się z Tobą, że każdy powinien być zaznajomiony z kulturą i folklorem swojego kraju. Książka wygląda bardzo sympatycznie.

  11. Odpowiedz

    Mikja

    7 maja 2019

    Zaciekawiłaś mnie opisem, zwłaszcza podsumowanie mnie zaintrygowało. Nigdy bym nie pomyślała co ciekaweego może kryć taka książka.

  12. Odpowiedz

    BeautySupply

    7 maja 2019

    Krakrów jest bardzo magicznym miastem! Już wiem co podrzucę mojemu chrześniakowi jako prezent!

  13. Odpowiedz

    krystynabozenna

    7 maja 2019

    Jako dziecko zaczytywałam się w legendach i baśniach tego typu, ciekawa książka na pewno 🙂

  14. Odpowiedz

    Meg Sheti

    7 maja 2019

    Całkowicie uwielbiam Kraków i jego magię! 😀

  15. Odpowiedz

    Mayka.ok

    7 maja 2019

    Uwielbiam ilustracje w książkach <3

  16. Odpowiedz

    zaczytanamarzycielka8

    7 maja 2019

    O kupię siostrzeńcowi jako drobiazg do prezentu na komunię. On uwielbia wszystkie legendy z miast.

  17. Odpowiedz

    Magda

    6 maja 2019

    szkoda, że tak mało ilustracji pokazałaś, ale to co widzę, bardzo mi się podoba. Chętnie bym tę książkę zobaczyła na żywo

    • Odpowiedz

      Aleksandra

      8 maja 2019

      Tak, zdecydowanie przydałoby sie więcej zdjęć.

    • Odpowiedz

      Vicky

      10 maja 2019

      Nie była to recenzja pisana na bloga, a dla portalu DuzeKa, gdzie na zdjęcia nie ma miejsca. Dlatego nie przyszło mi do głowy, żeby dorobić je do wpisu 🙂

      • Odpowiedz

        Bookendorfina Izabela Pycio

        11 maja 2019

        A mnie już te, co pokazałaś, skłaniają do sięgnięcia po książkę. Nie można za dużo zdradzać z książki, tylko pobudzić chęć zapoznania się z nią. 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły