Ateny do zjedzenia – Bartek Kieżun

Ateny do zjedzenia

Kilka ciekawostek, odrobina wiedzy historycznej, piękne zdjęcia i cała masa greckich smakołyków — to wszystko znajdziecie w publikacji spod pióra Bartka Kieżuna, noszącej tytuł „Ateny do zjedzenia”. Książka to prawdziwa uczta wyobraźni i kulinarna podróż po zakątkach greckiej stolicy.

Co znajduje się w środku?

Nasza podróż rozpoczyna się od przekąsek i zwiedzania wspaniałej Biblioteki Hadriana. Owoce morza i starożytne ruiny. Turystyczne miasteczka, w których skosztować można pieczoną jagnięcinę lub fasolę w sobie miodowo-pomidorowym. Muzea, wystawy, galeria sław i słodkie desery, których nie znałam. Różnego rodzaju pięknie sfotografowane wypieki, których smak niemalże czuć ze znajdujących się w książce opisów. To wszystko zamknięte zostało w twardej, eleganckiej oprawie na niemalże trzystu pachnących smakołykami i morską bryzą stronach. 

Moja opinia i przemyślenia

Od dawna marzy mi się wyprawa do Grecji i skosztowanie tamtejszych specjałów. Zdecydowanie jest to jeden z kierunków, w które chciałabym się wybrać. Dzięki książce Bartka Kieżuna nie tylko poznałam wiele ciekawych przepisów, ale także dowiedziałam się czego warto skosztować będąc na miejscu. Autor stworzył także subiektywny przewodnik o tym, czym jego zdaniem warto się zainteresować, a taka subiektywna ocena jest według mnie na wagę złota, szczególnie w porównaniu z często sztywno pisanymi i patetycznymi przewodnikami dla turystów. Przyznam, że wolę leniwe, spokojne wyjazdy, podczas których znajdę czas zarówno na to, by obejrzeć interesujące mnie zabytki, jak i odpocząć na plaży, wypić drinka oraz oczywiście skosztować lokalnej kuchni. 

Książka jest przystępnie napisana i dobrze się ją czyta. Została też przepięknie wydana. Zdobi ją wiele zdjęć zarówno greckich potraw, jak i zabytków, miejskich targowisk czy krajobrazów. Tym, co mi się nie do końca podoba, jest skopiowana i ucięta nazwa Aten na dole okładki. Taki styl powtarza się jednak we wszystkich kulinarnych podróżach Bartka Kieżuna i najwyraźniej innym osobom przypadł do gustu. 

Podsumowanie

„Ateny do zjedzenia” to świetnie napisana i bardzo ciekawa kulinarna podróż po Grecji. Nie tylko czytałam ją z przyjemnością, ale także przygotowałam kilka udanych potraw z umieszczonych w niej przepisów. Dużą przyjemność sprawiło mi także czytanie o miejscach, które mam nadzieję wkrótce uda mi się odwiedzić. Lekturę serdecznie polecam, to jedna z tych wyróżniających się książek kucharskich, która zdecydowanie jest warta naszej uwagi.

We współpracy z serwisem Tanie Loty.