Ariana w objęciach wroga
Rzadko kiedy trafiam na tytuły polecane praktycznie przez wszystkie blogujące i piszące recenzje koleżanki. Tak jednak właśnie było z książką „Ariana w objęciach wroga”, po którą, czytając powódź pozytywnych opinii, po prostu musiałam sięgnąć i przekonać się, czy mi również powieść tak bardzo się spodoba.
Zarys fabuły
Ojciec dwudziestojednoletniej Ariany ma olbrzymie długi i, by przetrwać, decyduje się oddać swoją własną córkę mafijnej rodzinie. Dziewczyna trafia do niebezpiecznej rodziny Cavillo, która jednak wcale nie chce jej zatrzymać. W ramach sojuszu chcą przekazać ją dalej, a ostatecznie czeka ją sprzedaż na licytacji. Nie wszystkim jednak członkom rodziny podoba się zaangażowanie w handel ludźmi. Czy następca mafijnego bossa zdecyduje się pomóc dziewczynie?
Moja opinia i przemyślenia
„Ariana w objęciach wroga” to kolejny, napisany na fali trendu romans mafijny. Wyróżnia go jednak fakt, że Riva Scott wyraźnie czuje się w tym gatunku, jak ryba w wodzie i ani jednego słowa nie napisała na siłę czy bez polotu. Jej historia wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Również pomysł na samą fabułę miała naprawdę ciekawy.
Bardzo podoba mi się fakt, że Riva Scott kreuje silne, niezwykle barwne postacie kobiece. Ariana Núñez, mimo że znalazła się w tarapatach, to jednak nie jest księżniczką z bajki, którą na każdym kroku trzeba ratować. Zamierza sama walczyć o siebie i swój los. Nie brakuje jej charakteru. Pewnym minusem jest jednak moim zdaniem fakt, że tak naprawdę jedynym co łączy bohaterów, jest rosnąca pomiędzy nimi chemia. Niestety pisarka nie dała im okazji na to, by mogli się lepiej poznać. Mam nadzieję, że da im taką szansę w kolejnych tomach. Odrobinę boli też mocno slangowy (niestety niezwykle w tym gatunku popularny) język.
Po lekturze mogę powiedzieć jedno – wiem już czemu, koleżanki tak bardzo zachwycały się książką. Czyta się ją szybko i z ciekawością. Powieść dostarczyła mi kilku bardzo przyjemnych chwil. Jestem ogromnie ciekawa kontynuacji, gdyż zakończenie z pewnością wbija w fotel.
Podsumowanie
„Ariana w objęciach wroga” to lekko napisana, wciągająca historia. Z lektury jestem bardzo zadowolona, a po poznaniu zakończenia jestem pewna, że jak najszybciej chcę sięgnąć po kolejny tom serii „Chasing Revenge”. Mam nadzieję, że już niedługo pojawi się taka możliwość.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Anszpi
O tej książce wiele dobrego czytałam, ale sama nie miałam okazji jej poznać. Mam wiele książek do przeczytania, więc obecnie się na nią nie skuszę
Aleksandra NS
Ci goli ludzie na okładkach już mnie denerwują. Zazwyczaj jak jest taka fatalna okładka, to środek też taki jest.
Joanna Kisiel
A wiesz, że ja wcześniej nie słyszałam o tej książce… będę musiała koniecznie przeczytać.
Zuzanna Dudko
Mnie się ta książka podobała i miło ją wspominam. Editio ma w swojej ofercie bardzo dużo książek, które mnie przyciągają. Zarówno treścią jak i okładkami.
Katarzyna Krasoń
Z jednej strony intrygują mnie te silne postacie kobiece, jakie kreuje autorka. Ale z drugiej, okładka jest straszna, zastanawiam się, dlaczego na okładkach romansów czy erotyków widziemy albo męskie klaty albo na wpół rozebrane kobiety.
Vicky
U Editio Red naprawdę rzadko kiedy trafia się ładna okładka :/ Pod tym względem mogliby brać przykład chociażby od Jaguara.
Katarzyna Krasoń
Rzadko sięgam po podobne ksiązki, ale potrzebuje teraz czegoś lekkiego. Widzę, że to może być lektura idealna dla mnie!
Bookendorfina Izabela Pycio
Z przyjemnością zbieram wrażenia czytelnicze z blogów książkowych, chętnie sięgam po polecane książki jeśli wpasowują się w mój gust czytelniczy, ale też chwytam mniej entuzjastyczne wypowiedzi. 🙂
Kasiak
Muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę określenie “romans mafijny ” 🙂
Paulina Kwiatkowska
Lubię lekko napisane i wciągające książki. O tej jeszcze nie miałam okazji słyszeć i chętnie skuszę się na tę lekturę.
Agnieszka
Jeśli zdecyduję się sięgnąć to dopiero gdy wydane będą dwa tomy, bo jeśli to taka fajna historia, nie będę umiała cieprliwie czekać na kolejną część 🙂
Irena Bujak
Ty wiesz, że mafijne wątki nie są dla mnie… Tutaj też nie czuje ciekawości, ale autorka chyba pisała też coś innego i tego jestem ciekawa.
Bookendorfina Izabela Pycio
Irenko, u Ciebie im dalej od mafii, tym lepiej, a u mnie odwrotnie, oczywiście w wymiarze literackim. 😉
Karolina Kosek
tytuł dość mocny, a książka lekka, nie przekonuje mnie to i na pewno odpuszczę