Zapomnij, że istniałem – Beata Majewska

Date
cze, 15, 2020

Zapomnij, że istniałem

Od jakiegoś czasy wydawnictwo Jaguar oprócz literatury młodzieżowej wydaje także prozę kobiecą. Jedną z ich najważniejszych pisarek jest pani Beata Majewska, której myślę, nikomu nie trzeba przedstawiać. Ze sporą przyjemnością sięgnęłam po najnowszą książkę spod jej pióra, noszącą tytuł „Zapomnij, że istniałem”. Jakie wywarła na mnie wrażenia jej lektura?

Zarys fabuły

Żona i synek Rafała giną w tragicznym wypadku. Ich śmierć zupełnie go zmienia. Jedyne, o czym marzy mężczyzna, to żeby wszyscy dali mu święty spokój. Dlatego zaszywa się w Milikowie, staje się opryskliwy i grubiański. Czy cokolwiek (lub ktokolwiek) zdoła przywrócić mu chęć do życia? 

Moja opinia i przemyślenia

Przyznam, że lektura powieści „Zapomnij, że istniałem” była dla mnie bardzo miłą odmianą. Przyzwyczaiłam się do książek o młodych ludziach lub, co gorsza, o ludziach dojrzałych, którzy zachowują się jak dzieci. Pani Beata Majewska jednak pokazała klasę i wykreowała dorosłych, interesujących i realistycznych bohaterów. Dokładnie taką parę, jaką mogłabym sobie w danej sytuacji wyobrazić. Jestem zachwycona! Szczególnie pozytywne wrażenie wywarło na mnie stopniowe poznawanie Luizy. Z osoby nieciekawej, trudniej do polubienia, kobieta zmienia się w oczach czytelnika dosłownie nie do poznania. 

Książka jest połączeniem romansu, powieści obyczajowej i sensacyjnej. Ma ciekawą fabułę i bardzo wciągającą treść. Zakończenie zostało otwarte, ale nic dziwnego, skoro już teraz zapowiedziana jest druga część. Kolejny tom będzie nosił tytuł „Pamiętaj, że byłem” i według planu wydawniczego powinien ukazać się jeszcze w tym roku. 

Pani Beata Majewska jak zawsze zadbała nawet o najdrobniejsze szczegóły. Mimo że bohaterowie są w jej książce narysowani najwyraźniej, to jednak reszta powieści stanowi dla nich pełne, niezwykle klimatyczne tło. Obok czystej akcji mamy starannie opisane, wiejskie życie, pasiekę pszczół, emocje i rozważania. Niczego tu nie brakuje. 

Podsumowanie

Z lektury powieści „Zapomnij, że istniałem” jestem zadowolona. To jedna z tych książek, które, choć na chwilę, pozwalają zapomnieć o otaczającej nas rzeczywistości. Myślę, że to idealna propozycja na wakacyjne, leniwe dni. Niecierpliwie czekam na kolejny tom. Na pewno go przeczytam! 

Dziękuję!

Przeczytaj również:

Współlokatorzy – Beth O’Leary

Przysięgnij, że mnie kochasz – Renee Carlino

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

26 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Karolina Kosek

    25 czerwca 2020

    dla mnie to by była całkowita odmiana, nie czytuję takich książek ;-), ale chętnie bym się na chwilę oderwała 🙂

  2. Odpowiedz

    Angelika F

    22 czerwca 2020

    Ciekawie się zapowiada, wydawnictwo Jaguar jest mi dobrze znane, ale bardziej od strony dziecięcej, pora sprawdzić coś innego

  3. Odpowiedz

    August

    22 czerwca 2020

    Dużo o książce nie napisałaś, ale dzięki temu wydaje mi się bardziej intrygująca. Wcześniej nie natknąłem się na tę autorkę.

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      Nie należę do tego grona osób, które pisząc swoją opinię zdradzają fabułę od A do Z, ale wiem, że i tak się zdarza. Spoilery nie należą do rzadkości.

  4. Odpowiedz

    Aleksandra_B

    22 czerwca 2020

    Właśnie zauważyłam, że wydawnictwo Jaguar coraz mniej skupia się na jednej tematyce, otwierając się na zgoła inne. To doskonały zabieg, jednakże brakuje mi u nich tego, że kiedyś częściej oferowali klimatyczne, fantastyczne powieści. Dobra, koniec marudzenia!
    Autorkę kojarzę. Nie znam jej twórczości pełną parą (jak mówiłam, tylko kojarzę), jednak coraz bardziej skłaniam się ku temu, by to zmienić. Zrecenzowana przez Ciebie historia nawet całkiem-całkiem kusi. Samo to ukazanie dorosłych w „realnych kształtach” kusi, i nie tylko to. No nic, zapiszę na listę, ale czy kiedyś dorwę? Czas pokaże.

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      1 lipca ma premierę bardzo ciekawie zapowiadająca się fantastyka w ich wydaniu 🙂

  5. Odpowiedz

    Aga

    22 czerwca 2020

    Nie słyszałam o tej powieści, muszę sama sprawdzić, czy mi się spodoba.

  6. Odpowiedz

    Wiewiórka w okularach

    21 czerwca 2020

    Na pewno ten tytuł znajdzie wiele oddanych fanek. 😉

  7. Odpowiedz

    Ewelina

    21 czerwca 2020

    Zachęcająca okładka, tytuł i twoja recenzja dodaje do kolejki 🙂

  8. Odpowiedz

    Monika Monime.pl

    17 czerwca 2020

    Na szczęście mam komu polecać, bo wiem, że koleżanka leżąc na plaży kocha czytać podobne gorące klimaty.

  9. Odpowiedz

    Karolina G.

    17 czerwca 2020

    A ja pierwszy raz spotykam się z twórczością tej autorki. Ta historia mnie jednak nie przekonuje. Odpuszczę.

    Pozdrawiam,
    Karolina z TAMczytam

  10. Odpowiedz

    Agnieszka

    17 czerwca 2020

    Jestem przekonana i kupiona, na pewno będę się za nią rozglądać!

  11. Odpowiedz

    Karolina/Nasze Bąbelkowo

    17 czerwca 2020

    Dobrze, że bohaterowie nie są infantylni – bo nie ma chyba nic gorszego w tego typu powieściach 😉

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      Niestety pisarzom rzadko się zdarza wykreować w takich powieściach dojrzałych psychicznie bohaterów.

  12. Odpowiedz

    Joanna Bogielczyk

    17 czerwca 2020

    Twoja recenzja zachęca do przeczytania.

  13. Odpowiedz

    Candy Pandas

    17 czerwca 2020

    Akurat fabuła to nie do końca nasze klimaty 🙂

  14. Odpowiedz

    Basia

    17 czerwca 2020

    Widziałam w empiku tą książkę ale jakoś nie wnikałam w opis 🙂 zapowiada się ciekawe

  15. Odpowiedz

    Natalie Forever

    16 czerwca 2020

    Już zapisałam sobie ten tytuł 🙂 Książka fajnie się zapowiada 🙂

  16. Odpowiedz

    Katarzyna Krasoń

    15 czerwca 2020

    Ja muszę mieć odpowiedni nastrój na takie książki, ale o autorce dużo dobrego słyszałam.

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      Ja również 😉 Moim faworytem jest (niezmiennie) fantastyka.

  17. Odpowiedz

    Monika Kilijańska

    15 czerwca 2020

    Czyli jednak można zrobić bohatera romansu, który zachowuje się jak dorosły. No nareszcie!

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      Rozumiem, że wiesz co czuję 😉

  18. Odpowiedz

    DeVi

    15 czerwca 2020

    Otwarte zakończenie wyłącznie kusi i zabiera cierpliwość, gdy wiemy że będzie kolejna część – zwłaszcza jak sie nam spodoba. Nie ładnie tak! 😀

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      Również tak sądzę 😉

  19. Odpowiedz

    izabela

    15 czerwca 2020

    Nie wiem zbyt dużo o tej pisarce, więc przyznam, że Twój wpis przeczytałam z wielką ciekawością.

    • Odpowiedz

      Vicky

      28 czerwca 2020

      Ma już naprawdę bogatą bibliografię 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły