Romantyczne uniesienia, drżenie serca, tańczące w brzuchu stado wściekłych motyli. Co wywołuje te wszystkie uczucia? Opowieść o epickiej miłości Daniela i Luce, to przepiękna historia, godna samego Szekspira.
„Zakochani” to zbiór czterech opowiadań, ponadczasowych historii miłosnych. Wszystkie powiązane są ze sobą osobami oraz czasem. Stanowią doskonałe uzupełnienie cyklu „Upadli”. Pierwszy utwór nosi tytuł „Miłość w najmniej spodziewanej chwili” i opowiada o wzajemnym przyciąganiu Shelby i Milesa – dwójki zagubionych w czasie nefilim. Drugie z opowiadań, zatytułowane „Lekcje miłości”, to historia nieszczęśliwa. Roland, upadły anioł, zakochał się w śmiertelniczce. Uważa jednak, że taki związek nie ma przyszłości i porzuca nieszczęsną dziewczynę, sam uciekając. Kiedy powraca po latach w to samo miejsce, ona jest już szczęśliwą mężatką, z dzieckiem i kolejny raz przy nadziei. On jednak nadal ją kocha i z trudem radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Trzeci utwór to „Płomienna miłość”. Przedstawia nam relacje pomiędzy Arriane i Tess. Jedna z nich jest aniołem, a druga demonem. To, że się kochają, jest rzeczą, dziejącą się wbrew naturze. Jako ostatnie opowiadanie, autorka przedstawiła czytelnikom „Niekończącą się miłość”, czyli pierwsze w historii walentynki Daniela i Lucindy, głównych bohaterów cyklu „Upadli”. W epilogu natomiast pojawiają się wszystkie postacie, podziwiając i chłonąc ponadczasową miłość nieśmiertelnej pary.
Przyznam szczerze, że zbiór „Zakochani” to pierwsza książka z cyklu „Upadli”, z jaką miałam do czynienia. Nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było czytać coś od końca, ale powiem, że narobiła mi jeszcze większego smaku, niż czułam do tej pory, na całą serię. Znając mniej więcej zarys historii, w fabule się nie pogubiłam, a opowiadania przeczytałam bardzo szybko i z dużą przyjemnością. Wydają się być doskonałym dodatkiem, do stworzonego przez Lauren Kate świata. Mimo, iż zdaję sobie sprawę, że bohaterów poznałam dopiero szczątkowo, z miejsca udało mi się ich polubić. Luce, to samotna, szczerze kochająca dusza, która gotowa jest poświęcić wszystko i całym sercem walczyć o miłość i szczęście. Ma wielu przyjaciół, którzy nie tylko zostali zmuszeni, ale również z własnej woli pragną ją chronić. Wierzą w sens ponadczasowej, epickiej miłości Lucindy i Daniela.
Książka jest jedną z tych, obok których nie przechodzi się obojętnie. Nawet tak cienki (ledwo dwustustronicowy) zbiór opowiadań, jak „Zakochani” wywołuje w czytelniku silne emocje. Czasami chciałoby się kopać i gryźć bohaterów, żeby tylko zmienili swoje nastawienie i zachowanie. Innym razem życzy się im jak najlepiej lub przeklina zły los, który nie pozwala im na szczęście. To utwór, który aż prosi się o happy end i jakieś rzewne, ale jednocześnie pełne nadziei zakończenie. Powieść jednak nie jest dla wszystkich, ponieważ osobiście znam wielu zagorzałych przeciwników wszelkiego romantyzmu.
Styl autorki jest rewelacyjny. Bezbłędnie trafia do swoich odbiorców, poruszając ich umysły i serca. Do wydania również nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Zarówno tłumaczenie jak i praca od strony edytorskiej nad książką, udały się znakomicie, wzbudzając we mnie wielką chęć przeczytania reszty.
Szczerze żałuję, że nie miałam okazji poznać innych tomów cyklu „Upadli” i mam nadzieję, że szybko to nadrobię. „Zakochani” to książka wzruszająca, przepełniona mieszaniną smutku, radości i piękna. Pozostawia nadzieję na to, że na każdego gdzieś tam w oddali czeka szczęście.
O autorce słów kilka
Lauren Kate to amerykańska autorka fantastyki lub ściślej określając, od jakiegoś czasu modnego w Polsce gatunku „paranormal romance”. Pisarka dorastała w Dallas, uczęszczała do szkoły w Atlancie, a zaczęła tworzyć w Nowym Jorku. Obecnie mieszka w Los Angeles. Jej książki wspięły się na trzy The New York Times Best Seller Lists. W naszym kraju do tej pory ukazały się cztery tomy z serii: “Upadli”, “Udręka”, “Namiętność” i zbiór opowiadań “Zakochani”. Wierni czytelnicy natomiast z niecierpliwością czekają na „Uniesienie”.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu MAG.
cadevere
Czytałam dwie pierwsze części i jakoś mnie nie oczarowały.;D
Edyta
Przyznam szczerze, że trochę mam za złe autorce odwlekanie zakończenia cyklu. Ale cóż zrobić 🙂