Uwielbiam książki o przetrwaniu. Nie ma dla mnie większego znaczenia czy w dziczy czy w kosmosie, na pustyni czy na dnie oceanu. Jest w nich coś specyficznego, co skupia moją uwagę. Kiedy zaczęłam czytać „Zagubionych”, aż do samego końca nie mogłam się oderwać.
Zarys fabuły
Grupa licealistów leci samolotem na wycieczkę ekologiczną do Kostaryki. Nikt nie spodziewa się, że eskapada zakończy się wypadkiem lotniczym, który cudem udaje się przetrwać garstce osób. Nastolatkowie szybko orientują się, że podczas lotu zboczyli z kursu i pomoc do nich nie przybędzie. Wspólnymi siłami dążą do tego, by przeżyć i wydostać się z dżungli. Nie jest to łatwe, tym bardziej, że po drodze oglądają śmierć tak wielu ludzi.
„Tymczasem on chciał żyć. Być może po raz pierwszy uświadomił sobie tak wyraźnie, że nie chce umierać.”
Moja opinia i przemyślenia
„Zagubieni” to historia w sam raz. Próbujący przetrwać w dżungli nastolatkowie mają sporo problemów, giną ich przyjaciele, a oni od czasu do czasu pakują się w tarapaty, ale akcja nie została przedobrzona. Trzyma w napięciu, intryguje, jednak nie stwarza pozorów braku realizmu. Cudem było, że grupie udało się przeżyć wypadek lotniczy i Autor to wielokrotnie podkreśla, ale cała reszta fabuły zależała już tylko i wyłącznie od wiedzy oraz pomysłowości bohaterów.
„W pewnym momencie jego spojrzenie zatrzymało się na dwóch maleńkich rozdarciach w bojówkach – pamiątce po pierwszym ataku węża. Momentalnie zrobiło mu się słabo, a inny rodzaj strachu schwycił go w swoje kleszcze. Mimo że nic nie mógł na to poradzić, wiedział, że musi się przekonać, czy został ukąszony.”
Wielokrotnie czytałam książki survivalowe, w których bohaterowie zachowywali się zupełnie bez sensu. Tu jednak, nawet gdy jakiś pomysł okazywał się zły, to był poparty logicznymi argumentami i wiadomo było dlaczego bohaterowie zachowali się tak, a nie inaczej. Szczerze podziwiam za to Autora. Naprawdę porządnie przemyślał całą fabułę swojej książki.
Powieść spod pióra Kevina Wignall’a to nie tylko problemy dotyczące przetrwania. To również historia poruszająca tematy ludzkiej psychiki. Główny bohater Tom Calloway nigdy nie czuł się częścią grupy. Właściwie to nawet nie rozmawiał z osobami, z którymi trafił do tropikalnego lasu. Mimo to z czasem obudziły się w nim opiekuńczość i troska o pozostałych. Zupełnie obcy ludzie stali się jego przyjaciółmi, dla których był w stanie zaryzykować własnym życiem. W każdym z rozbitków katastrofa obudziła jednak zupełnie inne emocje.
Podsumowanie
Ogromnie cieszę się, że powieść „Zagubieni” ukazała się pod moim patronatem medialnym. To świetna książka, którą przeczytałam z ogromną przyjemnością. Mimo że dzieje się w niej naprawdę wiele, jest lekka i czyta się ją niezwykle szybko. To idealna lektura na wakacje, dla osób, które nie przepadają za młodzieżowymi romansami i raczej wolą przeczytać tytuł z prawdziwą akcją. Polecam! Naprawdę warto!
Dziękuję!
Stacja Książka
Gratuluję patronatu! Mimo że nie mam ostatnio ochoty na książki o nastolatkach, to na tyle zainteresowałaś mnie fabułą, że sięgnę po tę książkę.
Toukie
Powiem ci że bardzo mnie zaintrygowałaś tą książką. W swoim życiu czytałam tylko jedną książkę, która poruszała podobny temat i bardzo mi się podobała.
Lottie
Za bardzo przypomina mi to zrzynę z serialu Lost;) Więc odpuszczę sobie, bo naprawdę nie przepadam za takimi “odgrzewanymi” kotletami
AMN
Na wakacje właśnie potrzebuję jak najwięcej odmóżdżaczy i innych lekkich książek 😉 Muszę odpocząć od pozycji, gdzie dużo się dzieje 😉
skucińska
Bardzo trafiona okładka
Toukie
Dzisiaj trafiłam już na twój któryś komentarz i to naprawdę przykre, że jedyne co dostrzegasz w poście to… okładka.
blogierka
Oo, ale jak to pod Twoim patronem medialnym? Jesteś wydawcą? 🙂
Vicky
To taka popularna w mediach forma wzajemnej promocji. Przykładowo ja wrzucam u siebie zapowiedź książki, pokazuję czytelnikom okładkę, piszę recenzję, a w zamian wydawnictwo umieszcza logotyp mojego bloga na książce i związanych z nią materiałach prasowych, wspomina o moim blogu u siebie w SM czy na stronie i tak dalej. Najczęściej służy to budowaniu marki.
Katarzyna Krasoń | Pasieka Kulturalna
Gdy byłam mała, na dvd miałam bajke “Wyspa dinozaurów”. Będąc w ciąży ją odnalazłam i obejrzałam ponownie. Od tego czasu zapragnęłam przeczytać książkę w podobnym klimacie. I proszę, o to jest!
quanna
Ja też uwielbiam motyw przetrwania! Ciekawa pozycja, chętnie do niej sięgnę.
Viki
Chociaż niezbyt często sięgam po książki tego typu to chętnie bym przeczytała jestem nią szczerze zainteresowana
Magia_ksiazek
Dzisiaj skończyłam czytać tę książkę i naprawdę mi się podobała! Rzadko sięgam po tego typu książki, jednak na pewno dam temu gatunkowi szanse. Autor wykreował ciekawych bohaterów, stworzył interesującą historię z nutką ciągłego niepokoju w tle oraz dobrze wplótł motyw śmierci. Czego można chcieć więcej 😀
Vicky
Krótko i na temat 🙂 Doskonale to ujęłaś.
Kinga
Ocho widzę coś dla siebie. Zaczynam się przekonywać do tego gatunku i nawet aż tak bardzo się nie boję, choć moja podświadomość nadal żyje swoim życiem 😂🙈 haha
Monika Monime.pl
Trochę chyba jak seria Hunger games. Lubię takie survivalowe klimaty.
zaczytanamarzycielka8
Słyszałam o tej książce tak dużo, że na razie po prostu nie mam ochoty jej czytać.
Aleksandra_B
Miałam możliwość przeczytania tej książki, jednak jej opis nie przekonał mnie na tyle, by dać jej szansę. Cóż, teraz ogromnie tego żałuję, bo widzę, iż wnętrze skrywało coś wspaniałego dla “czytelniczych zmysłów”.
Vicky
Mnie przekonała okładka, ale nie ta, która jest teraz tylko ta “robocza”, którą pokazywali w katalogu z zapowiedziami 🙂 I oczywiście, tak jak wspominałam w recenzji, to zdecydowanie mój gatunek.
Anszpi
Lubię takie książki i filmy, chętnie zobaczyła bym ekranizacje tej historii
BooksDeer
Nigdy nie czytałam książek o przetrwaniu, ale ta wydaje się naprawdę ciekawa. Na pewno ją przeczytam, muszę zrobić zamówienie 🙂
Irena Bujak
Może nie w najbliższym czasie, ale na pewno ją przeczytam. Jestem jej bardzo ciekawa. 😉
Dominika D.
Wygląda na naprawdę interesującą książkę. Zaciekawiła mnie ta recenzja. Z chęcią przeczytam tę książkę.
Wiewiórka w okularach
Gratuluję patronatu 🙂 Książka chyba jednak nie dla mnie, ale nie wykluczam, że może w przyszłości po nią sięgnę 🙂
Emil Śmistek
Nareszcie coś ciekawego na rynku 🙂 Ostatnio blogerzy patronują tylko romansom i kryminałom 🙂 Z chcęcią wezmę tę książkę do ręki 🙂
Vicky
To fakt, że ostatnio inne gatunki stały się jakby mniej popularne.
Bookendorfina
Do promowania kryminałów i thrillerów przyznaję się! :))) Ale na moim blogu znajdziesz też inne gatunki, w które chętnie się zagłębiam. 🙂
Edi i Marco Voyager
Bardzo ciekawa pozycja. Może się skusimy. 🙂
Bookendorfina
Chętnie sięgam po takie książki, coś do poczytania dla dzieci i dla mnie, a potem rozmawiania o książce. 🙂