Wampirze cesarstwo
„Wampirze cesarstwo” to pierwszy tom genialnej, nowej serii dark fantasy spod pióra Jaya Kristoffa, autora, którego książki uwielbiam od czasów ukazania się w Polsce „Tancerzy burzy”. Możecie więc sobie wyobrazić moją ogromną radość, gdy powieść wreszcie trafiła w moje ręce, szczególnie że „Wampirze cesarstwo” to prawdziwa, niemalże dziewięćset stronicowa cegiełka!
Zarys fabuły
Głównym bohaterem powieści jest Gabriel de León, a historia w większości opiera się na jego wspomnieniach i teraźniejszości. Jak to się stało, że świat utonął w mroku i czy dla ludzkości istnieje jeszcze jakakolwiek nadzieja? Niemal trzydzieści lat wcześniej wampiry wypowiedziały ludziom wojnę, by zbudować swoje wieczne cesarstwo na zgliszczach tego nam znanego, skąpanego w promieniach słońca.
Moja opina i przemyślenia
Opowiedziana przez Jaya Kristoffa historia jest mroczna i niebezpieczna. Jej motywem przewodnim jest gasnąca nadzieja. Gdy zabrakło światła, świat powoli zaczął umierać. Pisarz wykreował nie tylko szczegółową, doskonale opisaną fantastyczną rzeczywistość, ale również wiele różnobarwnych postaci, z których każda żyje swoim własnym życiem. Książka jednak, mimo że naprawdę genialna i niesamowicie napisana, do lekkich nie należy. Nie jest tytułem, dla którego zarwiemy nockę, a rano nie będzie już do czego wracać. To porządne, wielowymiarowe dark fantasy, które oprócz rozrywki, daje czytelnikowi również całą masę tematów do różnorakich przemyśleń. Wydaje mi się też, że Jay Kristoff kilka inspiracji zaczerpnął z gry RPG „Wampir Maskarada”, która jest tak dobra, że w Polsce doczekała się już piątej edycji.
Książka jest niezaprzeczalnie świetna, ale to jej wydanie zyskało moje największe uznanie. Nie tylko jest bardzo porządne i nie rozsypuje się mimo swojej grubości, ale jeszcze zostało wzbogacone fantastycznymi rysunkami Bona Orthwicka. Szkoda tylko, że u nas są one czarno białe, bo z tego, co widziałam w sieci, anglojęzyczne wydanie wydrukowało je w pełnym kolorze. Interesującym pomysłem wydawnictwa było natomiast wydrukowanie książki z dwiema wersjami okładki. Jestem ciekawa, która Wam się bardziej podoba?
Podsumowanie
„Wampirze cesarstwo” to książka napisana w cudownym, mrocznym stylu, bez banałów, infantylizmów i różowych okularów. Wampiry w niej są takie, jakie widział je Bram Stoker, żądne krwi bestie, a jednak jednocześnie zupełnie inne od owianego złą sławą hrabiego Drakuli. Powieść jest świetna, niezwykle barwna i wielowymiarowa. Język użyty przez pisarza jest dosadny, a jednocześnie zawsze odpowiednio dopasowany do sytuacji. Wydanie książki zachwyca. Niecierpliwie czekam na kolejny tom, ponieważ „Wampirze cesarstwo” nie ma zamkniętego zakończenia. Bardzo chciałabym dowiedzieć się, co wydarzy się dalej.
Dziękuję!
Ps. Wampirze cesarstwo i inne świetne tytuły znajdziesz w dziale fantastyka na stronie księgarni taniaksiazka.pl
Przeczytaj również:
Adrianna
Książka wydaje się na prawdę interesująca, choć przyznaję, że nie jest to do końca mój klimat. Nie byłaby to na pewno pozycja mojego pierwszego wyboru.
AMN
Zdecydowanie podoba mi się ta okładka, która jest po lewej stronie. I też ją najczęściej widzę na Instagramie 😉 Mam ochotę ją przeczytać, może w wakacje się uda 😀
Kinga
czekałam na opinię tej książki. Fajnie, że znalzłam ją u ciebie. Powierdziłam swoje przypuszczenia, że będzie udana. Zapisuje
Karolina G.
Okładka robi wrażenie! Nie czytałam książek o tematyce wampirzej od czasów “Zmierzchu”. Coś mi mówi, że “Wampirze cesarstwo” to dużo lepsza historia. Nie zniosłabym kolejnego wampirzego romansidła.
Wędrówki po kuchni
Tematyka wampirów nigdy do mnie nie przemawiała, ale wiem, komu polecę 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
A ja czasem lubię wejść w wampirze klimaty, zwłaszcza, kiedy ciekawie podkręcona fabuła. 🙂
Vicky
… i jak nie są to przyjazne wampiry niczym Duszek Kacperek 🙂
Zuzka
Kiedyś byłam mocno zajarana tematyka wampirów, ale teraz się to zmieniło. W sumie wiele lat temu i od tamtej pory nie sięgam po takie pozycje.
Vicky
To takie inne wampiry – bez lukru. 🙂
Justyna
Okładka bardzo mi się podoba. Jednak nigdy nie czytałam książek z taką tematyką, więc raczej nie jest to propozycja dla mnie.
Vicky
Rozumiem Twoje podejście, bo mi na przykład nie wchodzą obyczajówki.
Pojedztam.pl
Z największą przyjemnością skuszę się na tę lekturę w przyszłości.
Vicky
Polecam!
Bookendorfina Izabela Pycio
Okładka po lewej bardziej przemawia do mojej wyobraźni, to właśnie dzięki niej chętnie sięgnęłabym po tę przygodę czytelniczą. 🙂
Vicky
Bardzo spodobał mi się sam zamysł (dwóch różnych okładek).
Drusilla
Moim zdaniem zdecydowanie ta okładka, którą wybrałaś jest najlepsza!
Vicky
😉
Irena Bujak
Rany, ta okładka jest cudowna. Dodajmy do tego prawdziwe krwiożercze wampiry i chcę to przeczytać. Chyba kupię w najbliższym czasie.
Vicky
Polecam! Myślę, że byłabyś zachwycona chociażby odmianą od tego co na co dzień czytasz 🙂
Paulina Kwiatkowska
Nie jest to mój gatunek książek, ale polecę ją siostrze na przyszłość.
Vicky
U mnie króluje właśnie fantastyka 🙂
Martyna K.
Nie słyszałam wcześniej o tej książce i twórczości tego autora, więc będę miała ją na uwadze.
Vicky
Zdecydowanie warto poznać twórczość pisarza!
Kaśka - Poligon Domowy
To nie jest tak do końca moja tematyka, ale tak naprawdę nie zamykam się na żaden gatunek, więc kto wie…
Vicky
Mnie zdarza się czytać obyczajówki, więc rozumiem Twoje podejście do tematu gatunków 😉
Brokenvision
W końcu niecukierkowe wampiry? Samo to robi za reklamę 😀
Vicky
Również tak właśnie uważam 🙂