Oldschoolowe gry wracają do łask. Okazuje się, że nie tylko w wersji komputerowej, ale także „bez prądu”. „Waleczne Piksele” to taktyczna gra karciana dla dwóch osób, przedstawiona w sympatycznej konwencji.
Wiek: 10+
Liczba graczy: 2
Czas rozgrywki: ok. 45 minut
Cel i fabuła gry
Pikselowe oddziały walczą ze sobą na śmierć i życie. Celem gry jest pokonanie dowódcy wrogiego wojska. Nie jest to jednak proste, ponieważ każdy z nich posiada swoją specyficzną, wyjątkową umiejętność.
Strona wizualna
Gra została zamknięta w wygodnym, niewielkim pudełku. Składa się z dwóch talii kart, żetonów oraz instrukcji. Wykonana została starannie i z dbałością o szczegóły. Grafiką jednak nie zachwyca – na kartach jest jej naprawdę niewiele. Postaci nie widać niemalże wcale, w oczy rzucają się natomiast oznaczenia i kolory. Karty są czytelne i , po zrozumieniu podstaw, łatwo określić na co pozwala dana umiejętność.
Przygotowanie gry
Tym razem przewidziany został również wariant gry dla czterech osób, by jednak z niego skorzystać trzeba posiadać zarówno karty „Waleczne Piksele” jak i „Waleczne Piksele 2”. W moim przypadku rozgrywka była więc dwuosobowa. Każdy z graczy ma do dyspozycji 25 kart. Na początku gry, spośród pięciu z nich, wybiera swojego wodza. Z pozostałymi czterema rozpoczyna grę. Resztę tali odkłada zakrytą, do późniejszego wykorzystania.
Przebieg rozgrywki
Gra przebiega w rundach, z których każda składa się z trzech fal. Każdy z graczy posiada dwa ruchy na falę, nazwane turą gracza. Niektóre jednak czynności wykluczają się wzajemnie (na karcie bieżącej fali widnieje stałe przypomnienie). Gracze uzupełniają oddziały wybranymi w trakcie gry kartami, mają jednak jedynie trzy miejsca na jednostki w pierwszym i trzecim rzędzie, oraz dwa miejsca w środkowym, w którym jednostki flankują wodza. Pokonane oddziały zostają na polu bitwy odwrócone tyłem (jako zwłoki). By ponownie wykorzystać pole, najpierw trzeba je usunąć, na co gra oferuje wiele sposobów. Walka między jednostkami odbywa się zarówno dystansowo jak i wręcz, przy czym w tej pierwszej opcji oddziały z wyższych rzędów mogą zasłaniać kolejnych wojowników (na przykład wodza). Każda posiada także umiejętności specjalne, zależne od tego jak na jakiej pozycji się znajduje. Oprócz tego rozgrywkę uzupełniają rozkazy i taktyki. Gra kończy się w momencie gdy jeden z wodzów, po podliczeniu na koniec fali, nie posiada już punktów życia. Instrukcja z początku wydaje się być nieco skomplikowana, ale po jednej rozgrywce treningowej, gracze bez trudu zrozumieją o co chodzi.
Podsumowanie
Gra jest naprawdę świetna (zwłaszcza jak na swój niewielki rozmiar)! Niełatwo znaleźć grę, która jest ciekawa w przypadku, gdy w rozgrywce biorą udział jedynie dwie osoby. „Waleczne Piksele 2” stają na wysokości zadania. Gra jest jednocześnie prosta, ale również dobrze przemyślana i rozbudowana. Dwie, niewielkie talie kart, wystarczą na długie godziny grania. Oczywiście zawiera pewien element losowości, ale głównie opiera się na taktycznych rozważaniach. Tytuł bardzo przypadł mi do gustu – zarówno pod względem konwencji jak i mechaniki. Ponieważ ukazało się już sześć części (w Polsce póki co dwie), to najwyraźniej nie jestem z moimi ciepłymi uczuciami w stosunku do tej gry odosobniona.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Portal
Piotr
Taki oldschool to ja rozumiem! Fabuła gry bardzo ciekawa, myślę, że przypadłaby do gustu też młodszej części publiczności. Szkoda, że przed Dniem Dziecka nie zdążę jej już kupić bo moja latorośl otrzymałaby ją w prezencie. Cóż, nadrobię po Dniu Dziecka 🙂