![True Beauty](https://miye.eu/wp-content/uploads/2025/02/true-beauty-1-2-miye-eu-1200x900.jpeg)
True Beauty
Jestem ogromną wielbicielką koreańskich dram. Potrafią mnie zauroczyć i naprawdę wciągnąć, w przeciwieństwie do współczesnych, amerykańskich produkcji. Szukając dla siebie kolejnych, ciekawych tytułów, trafiłam na serial „True Beauty”, w którym zakochałam się bez pamięci. Momentami bawił mnie do łez. Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że w Polsce ukaże się manhwa (koreański komiks) na której podstawie powstał, wiedziałam, że będę musiała mieć go na swojej półce. I oto jest! W moje ręce trafiły dwa pierwsze tomy fantastycznej przygody.
Zarys fabuły
Nastoletnia Jugyeong Lim była w szkole obiektem prześladowań z powodu odbiegającej od koreańskich standardów urody. Podłości nie oszczędzała jej również własna rodzina. Pewnego jednak dnia, zamiast użalać się nad sobą, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęła uczyć się z internetowych tutoriali perfekcyjnego makijażu, który wraz z ładna fryzurą zupełnie odmienił jej twarzy. Szczęśliwym zrządzeniem losu rodzice dziewczyny wrócili do domu rodzinnego, a ze zmianą miejsca zamieszkania Jugyeong Lim zmieniła również szkołę. W nowej szkole natomiast nikt nie widział jej bez makijażu, więc szybko stała się gwiazdą. Co jednak stanie się, gdy popularny i nieszczególnie miły chłopak odkryje jej prawdziwą tożsamość?
Moja opinia i przemyślenia
Na pierwszy rzut oka historia wydaje się płytka, ale powiem wam, że wcale taka nie jest. Jugyeong Lim ma ciekawy, doskonale rozrysowany charakter. Lubi czytać horrory (szczególnie komiksy). Sama nie zachwyca się urodą innych, a swój nowy image traktuje jak tarczę (obronę przed bullingiem), a nie coś, co czyni ją lepszą od innych. Jeżeli może komuś pomóc, to czyni to bez wahania. To naprawdę sympatyczna, choć czasami zachowująca się bardzo niezręcznie, bohaterka.
Komiks ma ładną kreskę. Wydrukowany został w pełnym kolorze. Manhwy stają się w Polsce coraz bardziej popularne, więc sądzę, że szybko przyzwyczaimy się do zeszytowych (książeczkowych) wydań, innych niż mangi (niewielki format, obwoluty), ale też odbiegających od naszych standardowych komiksów (duży format, często twarde oprawy). Powiem wam, że często czytam manhwa online i wiele z kreowanych przez Koreańczyków historii jest po prostu do zakochania się (tak jak w przypadku dram)! Naprawdę warto po nie sięgnąć.
Podsumowanie
„True Beauty” to ciekawa, fajna i lekka młodzieżowa historia. Oprócz lektury komiksu polecam również obejrzenie fabularnego serialu (są w nim dodatkowe sceny), nie polecam natomiast serii animowanej, która została przez producentów bardzo mocno spłycona. Po lekturze dwóch pierwszych tomów manhwy czekam niecierpliwie na kolejne, które wydawnictwo zapowiedziało już na marzec, będę więc miała wspaniały prezent urodzinowy.
Komiks „True Beauty” serdecznie polecam — zdecydowanie warto po niego sięgnąć!
Egzemplarze recenzenckie otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również:
dyedblonde
kurcze jestem zaintrygowana tą propozycją, z przyjemnością bym przeczytała!
bardzo fajna tematyka
Bookendorfina Izabela Pycio
Nie buszowałam jeszcze w takich koreańskich klimatach czytelniczych, ale warto byłoby przekonać się, czy mi podejdą, raczej nie, ale kto wie, przygody czytelnicze potrafią zaskoczyć.
Monika
Wstyd się przyznać ale koreańskich dram jeszcze nie czytałam 😊.Muszę zobaczyć koniecznie no świetnie zapowiadają się w Twoim opisie.
Gosia B
Te postacie z mangi są zawsze takie urodziwe, a książki świetnie wydane 🙂
Izabela
Koreańskie dramy mają w sobie coś magicznego – sposób, w jaki budują emocje, humor przeplatany wzruszeniem, a do tego świetnie napisane postacie. „True Beauty” to jedna z tych historii, które wciągają bez reszty, a teraz możliwość przeżywania jej na nowo w formie manhwy to świetna sprawa! Ciekawi mnie, jak wypada w porównaniu z serialem – czy różnice w fabule są znaczące? A może któreś medium lepiej oddaje emocje bohaterów?”