Jak wiele może przetrwać przyjaźń? Jak szybko może przerodzić się w zupełnie inne uczucie? „Co przyniesie wieczność” to piękna i niezwykle bolesna, romantyczna opowieść. To historia dwojga młodych ludzi, którzy w swoim nastoletnim życiu widzieli już zdecydowanie zbyt wiele.
[stextbox id=”custom” caption=”Szczegółowe informacje” bwidth=”2″ color=”99067C” ccolor=”570346″ bcolor=”740A8A” bgcolor=”FDCFFF” cbgcolor=”FFC2F9″ bgcolorto=”FFB8F1″ cbgcolorto=”F59CFF” mleft=”10″ mright=”10″ mtop=”10″ mbottom=”10″ image=”null”]autor: Jennifer L. Armentrout
tytuł oryginału: The Problem with Forever
data wydania: 11 kwietnia 2017
ISBN: 9788380752290
liczba stron: 500[/stextbox]
Dzieciństwo Mallory zwanej „Myszką” było pełne przemocy i strachu. Gdy po okropnym wypadku doszła do siebie, adoptowała ją dwójka, zajmujących się dziewczynką w szpitalu, lekarzy. Mimo upływu lat Mallory nie potrafiła odnaleźć się w społeczeństwie. Gdy jednak poczuła się gotowa, postanowiła, że stawi czoła wyzwaniu i ostatni rok nauki spędzi w publicznej szkole. Tam spotyka swojego przyjaciela z dzieciństwa, jedyną osobę, która się nią opiekowała. Chłopaka, który zawsze stawał w jej obronie. Czy łącząca ich więź przetrwała lata rozłąki?
Powieść nasunęła mi na myśl scenariusz mangi, ponieważ rozdzielenie przez los i ponowne spotkanie to jeden z ulubionych motywów Japończyków. Jennifer L. Armentrout ma lekkie pióro i doskonale rozumie młode czytelniczki. W swojej karierze miała również epizodyczną przygodę z erotyczną powieścią dla dorosłych („Obsesja”), ale zdecydowanie nie jest to to, w czym najlepiej by się sprawdzała. Pisanie książek takich jak „Co przyniesie wieczność” to dla niej rzecz idealna. Spodziewałam się tu co prawda nieco więcej humoru i droczenia się między bohaterami, ale sądzę, że osoba, która nie miała przyjemności czytać serii „Lux”, nie będzie się tego po pisarce spodziewała.
Większą część fabuły zajmują w książce nie wydarzenia, w bohaterowie. Zostali wykreowani w cudowny, pełen żywych barw sposób. Mimo że powieść napisana została z punktu widzenia Mallory, to jednak jest ona bezstronną narratorką i staje w obronie osób, których nie lubi. W każdym stara się dostrzec jakieś pozytywne cechy. Do tego obserwowane jej oczami postacie są pełnowymiarowe i możemy dobrze je poznać, zupełnie jakbyśmy sami je spotkali.
Jennifer L. Armentrout porusza w swojej powieści trudne, bolesne i przede wszystkim realistyczne tematy. Niestety to, co przydarzyło się Mallory zwanej Myszką i Riderowi każdego dnia przytrafia się prawdziwym dzieciom, a nie tylko takim pojawiającym się na kartach powieści. Są to sprawy, obok których nikt nie powinien przechodzić obojętnie, a zarówno amerykańskie, jak i nasze społeczeństwo powinno być na nie zdecydowanie bardziej wyczulone.
Podsumowując – „Co przyniesie wieczność” to niesamowicie napisana, niezwykle wciągająca powieść, która w sercu czytelnika porusza najczulsze struny. To historia przemiany i pełnej uporu walki o lepszą przyszłość. To książka jakich wiele na rynku wydawniczym, a jednak posiada w sobie ten niesamowity element, to coś, co sprawia, że jest niezwykła i jedyna w swoim rodzaju. Tytuł polecam, bo naprawdę warto!
Dziękuję!
[stextbox id=”custom” caption=”O autorce słów kilka” bwidth=”2″ color=”99067C” ccolor=”570346″ bcolor=”740A8A” bgcolor=”FDCFFF” cbgcolor=”FFC2F9″ bgcolorto=”FFB8F1″ cbgcolorto=”F59CFF” mleft=”10″ mright=”10″ mtop=”10″ mbottom=”10″ image=”null”]
Jennifer L. Armentrout urodziła się w Zachodniej Virginii. Wszelkie plotki, które słyszeliście o jej stanie nie są prawdą. No, w większości. Kiedy Jennifer nie pracuje nad pisaniem, spędza czas czytając, oglądając filmy o zombie i udaje, że pisze. Jennifer L. Armentrout pisze książki również pod pseudonimem J.Lynn.[/stextbox]
Co przyniesie wieczność – Jennifer L. Armentrout
[buybox-widget category=”book” ean=”9788380752290″]
Konceptualnik
Nie oceniaj po okładce mówili – ale nie omieszkam powiedzieć, że bardzo ładna. 😀
Vicky
Kolorystykę ma piękną, ale poza tym to tak średnio mi się spodobała 🙂
Anna Kubisiak - A tak A nie
Bardzo ciekawa recenzja. Co prawda już dawno nie czytałam tak młodzieżowych książek (ostatni chyba “Niezgodną” ), ale ta brzmi ciekawie. Będę musiała znów po coś takiego sięgnąć. 😀 Pozdrawiam
Lennie
J. Lynn ma lekkie pióro – z tym się zgodzę – ale Ty także napisałaś tę recenzję w bardzo przyjemny do czytania sposób 🙂 Chyba sobie poszukam jej w internecie, bo wcześniej o niej nie słyszałam 🙂
Vicky
dziękuję 🙂
Makiu
Kiedy dodasz kolejną część opowiadania?
Vicky
Którego? Bo jak zawsze staram się pisać kilka jednocześnie 🙂