„Po zmierzchu” to już ostatni tom genialnej, dystopicznej trylogii, opowiadającym historię tego, jak Stany Zjednoczone zniszczyły same siebie. Kontynuacja historii jest doskonała, a dalsze losy Ruby i jej przyjaciół w dalszym ciągu niejednokrotnie potrafią zaskoczyć czytelnika.
Baza „Ligi Dzieci” w Los Angeles została zniszczona, a ocalałe dzieci ukrywają się wraz z kilkoma agentami. Tylko, że dorosłym nie można ufać. Gdy Ruby odkrywa plan, w którym agenci chcą ich wydać w zamian za broń i zaopatrzenie, znów postanawia działać. By ochronić najbliższych wraz z Colem układają plan dostania się na „Ranczo”, które było pierwszą siedzibą Ligi. Już na miejscu będą planowali jak wyzwolić wszystkie, więżące dzieci, obozy.
OMNI to choroba na którą umierają amerykańskie dzieci powyżej siódmego życia. Przeżywa zaledwie nielicznych ich procent, zyskując nadprzyrodzone zdolności. Zieleni stają się geniuszami, niebiescy potrafią unosić przedmioty, czerwoni zostają mistrzami ognia, żółci mają władzę nad elektrycznością, ale tylko pomarańczowi mogą wpływać na cudze umysły. W trzecim tomie cyklu nareszcie dowiadujemy się skąd wzięło się OMNI oraz jak można mu zapobiec.
Cała historia skierowana została przede wszystkim na Ruby i jej uczucia. Bohaterka, z małej, przerażonej dziewczynki, stała się twardą i dojrzałą, młodą kobietą. Wie czego chce i dla przyjaciół gotowa poświęcić jest wszystko. Cudownie było móc obserwować jej rozwój i zmiany, jakie zachodziły w dziewczynie ze strony na stronę książki. Nie tylko jednak kreacja Ruby jest znakomita. Pulpet, Liam, Zu, Vida – wszystkie dzieciaki zostały genialnie stworzone i bez trudu można uwierzyć, że to żywe osoby, z krwi i kości, a nie jedynie namalowani słowami bohaterowie.
Przyznam szczerze, że „Mroczne umysły” stały się jedną z moich ulubionych serii. Alexandra Bracken wpadła na jeden, wielki, genialny pomysł, a potem podczepiła pod niego setki mniejszych. Fabuła trylogii jest przemyślana i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Akcja toczy się wartko, wciągając czytelników w swój nurt. Przedstawiona idea pozostawia w głowie zamęt i zmusza do myślenia – co by było, gdyby to nas ktoś postawił w takiej sytuacji (czy to w roli prześladowanych dzieci, ich rodziców czy nawet łowców nagród – nie wszyscy godzili się na to z własnej woli). „Mroczne umysły” to jednak również doskonała, porywająca przygoda. Bardzo żałuję, że to już koniec i muszę rozstać się z bohaterami świetnie napisanej trylogii – chociaż gdzieś w odmętach Internetu znalazłam informację, że pojawi się jeszcze czwarta książka „W sidłach losu”, szczerze nie mam jednak pojęcia co jeszcze można dodać do tej już kompletnej historii.
Yui Tamashi
OMG! Jak ja chcę to przeczytać! Czytałam na razie pierwszą część, druga część leży sobie jeszcze nieruszona na półce, ale jak tylko dorwę w swoje ręce “Po zmierzchu” to na 100% kończę tę serię.
Patrycja Waniek
Uwielbiam książki dopracowane, więc z wielką chęcią poznałabym pierwszy tom serii. Poznawanie przemyśleń bohaterów i ich dobre wykreowanie zawsze było dla mnie ważne, więc tu kolejny plus. Jednak największy za sam pomysł, fenomenalny! 😉
Pozdrawiam.