Jedną z ukochanych gier mojego dzieciństwa była karcianka (również komputerowa) „Green Thumb Cards”. Dlatego właśnie, gdy ujrzałam tytuł „Niezłe ziółka”, moje oczy aż zaświeciły się z podekscytowania. Czy jednak gra od wydawnictwa Granna spełniła moje oczekiwania?
Wiek: 8+
Czas gry: około 20 minut
Liczba graczy: 1-4 osób
Cel gry
Zadaniem graczy jest zdobycie, jak największej liczby punktów sadząc i przesadzając różne odmiany ziół.
Strona wizualna
„Niezłe ziółka” to typowa, dobrej jakości gra karciana. Posiada przyjemną dla oka, pastelową szatę graficzną. Dołączona do gry instrukcja jest prosta i przejrzysta.
Przygotowanie
- Każdy z graczy otrzymuje cztery karty naczyń w wybranym przez siebie kolorze.
- Jeden z graczy łączy i tasuje karty ziół oraz karty ziół specjalnych. Uzyskana talia powinna zwierać 72 karty.
- W zależności od liczby graczy odrzucamy wskazaną w instrukcji liczbę kart.
- Gotową talię kładziemy na środku stołu, pamiętając, by zostawić miejsce na wspólny ogród i kartę ziołowego ciasta.
- Rozdajemy każdemu z graczy po jednej karcie pomocy.
Przebieg rozgrywki
Gra toczy się do momentu, aż wyczerpie się talia ziół, a żadem z graczy już nie będzie mógł wykonać żadnego ruchu. W swojej turze gracz może przesadzić zioła z ogrodu wspólnego lub/i z własnego ogrodu do jednego ze swoich naczyń, według wyznaczonym na nim wskazań. Następnie gracz musi posadzić nowe zioła, po jednym w ogrodzie wspólnym i swoim prywatnym. Sam decyduje o kolejności sadzenia. Nawet jeżeli gracz wykorzystał już swoje naczynia, musi sadzić zioła aż do momentu, gdy skończą się karty w talii. Gdy żaden z graczy nie ma już możliwości ruchu, następuje podliczanie punktów (według zawartych na kartach naczyń instrukcji). Przez twórców gry przewidziany został również wariant drużynowy i wariant solo.
Wrażenia
Może nie jest to moje ukochane „Green Thumb Cards”, ale gra przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Jest to niby prosta karcianka, ale pojawia się w niej całe morze możliwości. Zarówno rywale, jak i osoby, które preferują rozgrywki kooperacyjne, mają w niej spore pole do popisu. W razie nudy i braku znajomych w pobliżu można też zagrać samemu, niczym w pasjansa. Grafika również mnie do siebie przekonała, jest elegancka i uspakajająca.
Podsumowanie
„Niezłe ziółka”, to gra, która stworzona została nie tylko z myślą o najmłodszych zawodnikach. Myślę, że spokojnie można zagrać w nią na popołudniowym spotkaniu osób dorosłych i to wcale niekoniecznie zakochanych w różnego rodzaju grach bez prądu. Rozgrywka w „Niezłe ziółka” jest bardzo miłym doświadczeniem, a sama gra niezwykle pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się po niej, że będzie tak rozbudowana, a jednocześnie oparta na prostych zasadach i przyjemna. Polecam! Warto w nią zainwestować.
Dziękuję!
Angelika
Nie dziwię Ci się, ta gra jest przepiękna i myślę, że musi być niezwykle interesująca
Mama-psycholog
Ta grafika jest naprawdę piękna, to miła odmiana od jaskrawych grafik wielu gier dla dzieci. I podoba mi się, że porusza niebanalną tematykę 😉
Iwona
Fajna gra! Przy okazji nauczyłabym się czegoś o ziołach, bo lubię, ale jakoś nigdy nie ma czasu, żeby się zainteresować dokładniej
Bookendorfina Izabela Pycio
W taką tematycznie grę jeszcze nie wchodziłam, przyjemna grafika zachęca do sięgnięcia po karty. 🙂
Ciekawska Magdalena
Te gry są co raz lepsze na widzę. Zresztą to u Ciebie widzę takie cuda edukacyjne połączone z grą. Ja ostatnio natomiast gram w starego znanego wszystkim chińczyka.
Natalia
Świetna jest ta gra 😀 Uwielbiam gry z roślinami czy zwierzętami, a jeszcze jak sa planszówki to już jestem w siódmym niebie. Według mnie lepsze sa gry planszowe niż te komputerowe, bo możemy z kimś miło spędzic czas 🙂
Mama pod prąd
Przepiękne są te karty. Aż się zapatrzyłam na zdjęcia 🙂
Marta zywicielka.pl
Świetne! Muszę poszukać.
Zuzka
Swietna gra! Nigdy wcześniej się z taką nie spotkałam, a gdyby tak było – z pewnością trafiła by do koszyka z moimi zakupami. Uwielbiam gry towarzyskie i mam sporo takich w domu.
ania
Piękna gra inspirowana naturą i przybliżająca świat ziół. Zdecydowanie na tak 😉
Ladylemon
Niezłe ziółko! Wydaje mi się, że to propozycja nie tylko dla dziewczynek 🙂 Świetny pomysł na grę, może zainteresować dzieciaki biologią i skusić na przykład do samodzielnego stworzenia zielnika. Pamiętam, że sama kiedyś zrobiłam coś podobnego, zbierając, susząc i opisując rośliny różnego typu. To była pouczająca lekcja, w końcu do dziś ją wspominam. Dzięki za polecenie kolejnej, nietypowej planszówki.
Sandra
Ja jestem wielka fanka gier planszowych i uwielbiam poznawac nowe gry nawet jak z początku wydają się być nie dls mnie. Ta już sama nazwa ciekawi i chętnie bym pograla. Ogólnie to o niej nie słyszałam jeszcze. Miłego dnia Ci zycze 🙂
Iwetta
Jak ja uwielbiam gry planszowe. Kiedyś jak byłam mała każdy wieczór poświęcony był takiej grze z mamą albo z siostrą. Fajny pomysł że wyprodukowano grę o ziołach. Nie dość, że można się nieźle zabawić, rozerwać i zrelaksować to jeszcze możemy dowiedzieć się wielu ciekawych informacji na temat poszczególnych ziół. Chętnie bym w tą grę zagrała z siostrą 🙂 Ona tez lubi planszówki tak jak ja 🙂
pozdrawiam
Asia "Somos Dos"
Ale kapitalna, edukacyjna gra! Od dawna cierpiałam z powodu nieznajomości ziół, nie rozróżnałam rozmarynu od mięty, hahaha, zdaje sie, że czas ten się kończy. Zagramy z córką ku obupólnych korzyści, dzięki! <3