Mistrz romansu Nozaki
Bardzo lubię czytać mangi, najczęściej jednak sięgam po fantastykę. Czasami jednak zdarzają się takie tytuły, obok których nie mogę przejść obojętnie. Jednym z nich jest przezabawna historia licealisty, którego pasją stało się rysowanie mang Shōjo (czyli romantycznych historii skierowanych do nastoletnich dziewczyn).
Zarys fabuły
Licealistka Chiyo Sakura pewnego dnia zbiera się na odwagę, by wyznać miłość obiektowi swoich westchnień. Jednak poprzez niefortunny dobór słów, zamiast odpowiedzi dostaje autograf. Szybko wychodzi na jaw, że chłopak, który się jej podoba, jest profesjonalnym mangaką, ukrywającym się pod żeńskim pseudonimem i specjalizującym się w mangach Shōjo. Natomiast Sakura, tak jak kilka innych osób ze szkoły, zostaje wciągnięta w szaleńczą pracę nad nowymi odcinkami tytułu „Zakochajmy się”.
Strona wizualna
Manga ma standardową, ale przyjemną kreskę. W zeszytach pojawiają się kolorowe wstawki i cała masa ciekawostek. Każdy tom opatrzony jest obwolutą, a pod nią skrywają się niespodzianki w postaci zabawnych scenek ze szkolnego życia drugoplanowych bohaterów. Elementem charakterystycznym zeszytów są wszędobylskie (ale istotne dla fabuły) japońskie szopy (Tanuki).
Moja opinia i przemyślenia
Kiedy chłopak zaproponował, żebyśmy obejrzeli komedię romantyczną anime, myślałam, że żartuje. Jednak już po pierwszym odcinku „Mistrz romansu Nozaki” byłam zakochana w produkcji i nie mogłam przestać się śmiać. Gdy okazało się, że to anime na podstawie mangi, która na dodatek ukazuje się w Polsce nakładem wydawnictwa Waneko, wiedziałam, że koniecznie muszę mieć ten tytuł w swoich zbiorach. Szczególnie że fabuła anime pokrywa się mniej więcej z wydarzeniami z tomów 1-4, a sama manga jest znacznie dłuższa i ma całą masę dodatkowych, cudownie zarysowanych scen.
„Mistrz romansu Nozaki” to jednak nie tylko komedia romantyczna. To również bogate kompendium wiedzy na temat pracy mangaków i skomplikowanego procesu rysowania, a także wydawania mang. Do tej pory nie miałam pojęcia ile to pracy. Stworzenie postaci i fabuły to zaledwie ułamek całego procesu. Zaczernianie, naklejanie deseni, rysowanie teł – te wszystkie drobne elementy, na które przeciętny czytelnik w ogóle nie zwraca uwagi, uznając je za rzecz oczywistą.
Mocną stroną historii autorstwa Izumi Tsubaki są postacie drugoplanowe. Mają bogate charakterystyki i mienią się setkami barw. W dużej mierze to na ich oryginalności i cechach indywidualnych opiera się humor całej serii. Bez nich po jakimś czasie zrobiłoby się pewnie nudno.
Podsumowanie
Przyznam szczerze, że rzadko kiedy coś sprawia, że śmieję się na głos. Najczęściej zabawne epizody wywołują u mnie jedynie lekki uśmiech. Manga „Mistrz romansu Nozaki” sprawiła jednak, że śmiechem wybuchałam dosłownie co kilka stron. Do tej pory miałam przyjemność przeczytać tomy od 1 do 8, ale na pewno będę kontynuowała serię, a po lekturze postawię ją na półce wśród ulubionych tytułów i będę do niej wracała za każdym razem, gdy dopadnie mnie potrzeba, by poprawić sobie humor. To rewelacyjnie pomyślana, niezwykle wciągająca historia, którą koniecznie trzeba przeczytać i to niezależnie od wieku czy płci. Polecam! Doskonała zabawa gwarantowana, a i wiedzę na temat tworzenia mang uważam za niezwykle cenną.
Dziękuję!
Przeczytaj również:
zaczytanamarzycielka8
Nie jest to coś po co chciałabym sięgnąć. Ale mam przyjaciółkę, która bardzo lubi takie klimaty 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
Tematycznie i formą rozrywki czytelniczej mi nie podchodzi, ale może moja młodzież się skusi, chętnie podsunę jej pomysł tej serii pod rozwagę. 🙂
Koralina
mam w planach tę mangę, także będę mogła się wypowiedzieć za jakiś czas 😉
Monika Monime.pl
Coś czułam, że ta seria właśnie taka będzie. Jeśli mogę coś zaproponować, to “Bestia z ławki obok” – też uśmiejesz się po pachy, choć to będzie raczej o licealistach. Oraz na bank “Kaguya-sama – Love is war”!
Zuzanna Dudko
Tym razem to nie dla mnie. Nie lubię mang czy komiksów i unikam ich jak ognia. Moja siostra natomiast czyta je praktycznie non-stop.
Paulina K.
Bardzo mnie cieszy, że to bogate kompendium wiedzy na temat procesu rysowania, nie czytałam nic na ten temat.
Anne 18
Mnie za to do mang w ogóle nie ciągnie. Chociaż kiedyś próbowano mnie do nich przekonać.
wielopokoleniowo
Mogłoby się spodobać mojej córce 😉
anna
Jako seria to wydawnictwo będzie naprawdę świetnie prezentować się na półce. Bardzo kolorowe i atrakcyjne dla oka.
Anna z Bilingual kid
Rzeczywiscie ilustracja sa przyjemne. Na razie to moj syn zaczytuje sie w mangach, moze wkrotce i mnie zarazi? Pozdrawiam!
Paulina
Nie zaszkodzi poszerzyć swoich czytelniczych horyzontów, a myślę, że ta seria mangi doskonale się w tej roli sprawdzi.
Malwina
To zdecydowanie lektura dla mojej znajomej, bo ja nie przepadam za komiksami, ale naprawdę super się prezentuje 🙂
Głodna Wyobraźnia
Brzmi to bardzo ciekawie, lubię takie produkcje z poczuciem humoru i pomysłem!
Olka
Trzeba przyznać, że zadbano o to, żeby seria fajnie się komponowała w całości. Szata graficzna jest super. Osobiście nie jestem wielką fanką komiksów, ale miałam kilka udanych spotkań z nimi, tyle że amerykańskich autorów.
Ciekawska Magdalena
Moja przyjaciółka ma ta serię, a więc zapewne poczytam
Margaret
Bardzo mnie zainteresowałaś tą propozycją i recenzją. Nie miałam do tej pory okazji sięgnąć po ten rodzaj literatury z chęcią przeczytałabym na dobry początek 1 część. Jak tylko będzie okazja biorę się za lekturę 😊
Martyna K.
Nie mówię nie, od dłuższego czasu obiecuję sobie, że skuszę się na jakąś mangę.
Irena Bujak
O, chyba obejrzę sobie tę komedię romantyczną anime. A nużrzekona mnie, by sięgnąć po mangę?
Pojedztam.pl
Muszę koniecznie sprawdzić, czy te mangi są dostępne w bibliotece. Czuję, że to idealna lektura dla mnie.
Paulina Kwiatkowska
Sama nie wiem na co najpierw się skusić, mangi czy ich adaptację 🙂
Irena Bujak
Ja się chwilowo bardziej skłaniam ku ich adaptacjom, ale mangi też trochę kuszą.
Pojedztam.pl
Adaptacje na pewno też są interesujące i warto dać im szansę w wolnej chwili.
Agaman
Juz sie obawialam,ze to kolejne soft yaoi, ufff…
Kreska calkiem przyjemna, fabula zdaje siw byc ciekawa,wiec sadze,ze poczytam:)