Mechaniczne pająki – Corina Bomann

Date
sty, 20, 2015

Mechaniczne-pajaki_Corina-Bomann,images_big,19,978-83-280-1482-4Steampunk staje się coraz bardziej popularnym nurtem stylistycznym również i w literaturze. Jego motywem przewodnim jest alternatywny rozwój technologiczny w czasie trwania epoki wiktoriańskiej – złotej erze rewolucji technicznej. Piękne suknie, bale, damy i dżentelmeni oraz oczywiście para, przekładnie i koła zębate, które mogą zostać wykorzystane zarówno w dobrej jak i złej wierze. 

Lady Violet Adair to dobrze wychowana, młoda, angielska dama. Ma tylko pewien drobny mankament, który wywołuje ogromne niezadowolenie u jej rodziców. Violet kocha technikę. Czyta, uczy się i eksperymentuje. W nocnych eskapadach do ukrytego w cieszącej się złą sławą dzielnicy laboratorium wiernie towarzyszy jej oddany kamerdyner o owianej mroczną tajemnicą przeszłości. Gdy na balu w domu Adairów zostaje zamordowany jeden z poważanych w towarzystwie lordów, młoda dziedziczka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, by uchronić rodzinne nazwisko przed zniesławieniem. Sprawa jednak okazuje się być znacznie bardziej poważna i skomplikowana niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

Gdy zaczęłam czytać prolog, jęknęłam zawiedziona. To nie o tym miała być ta powieść… Rozczarowanie jednak minęło tak samo szybko jak się pojawiło, bo już w pierwszym rozdziale poznajemy cudowną Lady Violet, która oczarowuje czytelników i przynosi im niespodzianki na każdym kroku. To typowa, steampunkowa bohaterka – inteligentna dziewczyna, która chce coś znaczyć w zdominowanym przez mężczyzn społeczeństwie. Jej historię czyta się z przyjemnością i z zapałem śledzi się jej każdy, kolejny krok.

Książka jest krwawa, ale jednocześnie lekka i pełna humoru. W fabule pojawia się pewna banalność i naiwność, wydają się jednak być nieodzowną częścią przedstawionej historii – nie powstały z niewiedzy lub braków warsztatowych pisarki, a dlatego, że idealnie tutaj pasują. Akcja toczy się wartko i bez przerwy coś się dzieje, a mimo tego pewne karty odkryte zostają dopiero w połowie powieści, inne natomiast prawie zupełnie na końcu. Co ciekawsze, powieść jest jednotomowa i fabularnie po prostu się kończy. Mam jednak nadzieję, że będę miała jeszcze niejedną okazję odwiedzić zakamarki wyobraźni Coriny Bomann. Bez trudu udało się jej mnie zaciekawić.

Oczywiście “Mechaniczne pająki” nie miałyby swojej pełnej wartości, gdyby nie cudowny klimat wiktoriańskiej Anglii oraz przedstawienie zadziwiających wynalazków. Corina Bomann zdecydowała się również na pewne połączenia techniczno-biologiczne i dzięki temu przeczytać możemy o wzmocnionych dzięki nauce psach, kobiecie-ośmiornicy, latającym człowieku oraz innych cudach i dziwach. Nie zabraknie także paskudnych pająków, które obiecuje już sam tytuł.

Powieść jest typowo młodzieżowa i ma wszystkie cechy, które taka literatura powinna posiadać by zainteresować młodych odbiorców. Intrygująca bohaterka, ciekawa przygoda, wątek romantyczny. “Mechaniczne pająki” to lekka, przyjemna lektura, która nadaje się nie tylko dla wielbicieli steampunktu. Ja sama przeczytałam ją z ogromną przyjemnością i bez wahania polecam ją innym czytelnikom.

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Foksal

foksal

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

6 komentarzy

  1. Odpowiedz

    Fenko

    23 stycznia 2015

    Wydaje mi się niesamowicie oryginalna, bo tego gatunku jeszcze nie czytałam. Bohaterkę już lubię 🙂

  2. Odpowiedz

    Irena Bujak (Bujaczek)

    23 stycznia 2015

    Aj, żałuję, że się na nią nie skusiłam jednak…

  3. Odpowiedz

    Weronika Z.

    21 stycznia 2015

    Zaintrygowałaś mnie! 🙂

  4. Odpowiedz

    lobuzio

    21 stycznia 2015

    Kobieta ośmiornica ? Brzmi zachęcająco ?

  5. Odpowiedz

    Paulina Chmielewska

    20 stycznia 2015

    Długo się zastanawiałam, czy brać, czy nie brać. Mam ostatnio tak mało czasu a tak wiele książek do czytania, że wybór był strasznie ciężki. Ostatecznie zrezygnowałam a przemówiła za tym moja arachnofobia. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo z jednej strony czuję lekki żal, bo lubię te klimaty, a Ty bardzo zachęcasz, no i uwielbiam książki wydane przez Uroboros, ale z drugiej strony mimo wszystko czuję się tak lekko, że odstawiłam ją sobie na później, bo mam nadzieję, że kiedyś jednak uda mi się do niej zajrzeć 😉

  6. Odpowiedz

    Drusilla

    20 stycznia 2015

    Muszę to przeczytać!!! Przez duże “M”!

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Na ratunek zimie

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły