Kuro (tom 1-3) ♥ manga

Date
lut, 18, 2020

Kuro

Bardzo lubię czytać mangi, szczególnie takie, których klimat mnie zachwyca. Czy „Kuro”, opowieść o małej dziewczynce, która w wielkim domu mieszka tylko z kotem, spełniła moje oczekiwania?  

Zarys fabuły

Na świecie istnieją potwory, przed którymi chroni specjalny gatunek białych kwiatów. Każde dziecko otrzymuje szczepionkę, by móc je widzieć. Nie wolno zbaczać ze ścieżki, którą wyznaczają białe linie. Tych zasad jednak nie zna Koko, mała dziewczynka, która mieszka samotnie w wielkiej, starej posiadłości. Towarzyszy jej kot o imieniu Kuro. Pewnego jednak dnia Kuro znika, a gdy powraca, nie był już taki sam. Tylko co dokładnie się w nim zmieniło i dlaczego Koko niczego nie pamięta?  

Kreska

Rysunki w mandze są szczegółowe, dynamiczne, nieco przerażające, a jednocześnie też pełne uroku. Kreska jest elegancka i dopracowana. Cała oś fabularna została wydana w kolorze (pokolorowanie plansz do mangi wymaga sporego nakładu pracy, więc nie jest to rzecz często spotykana), natomiast poboczne historie są czarnobiałe. Rysunki wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie i niezwykle umiliły mi czytanie. 

Moja opinia i przemyślenia

„Kuro” to taki horror, ale nie horror. Manga ma swoje mroczne strony, ale i niewątpliwy urok. Ciężko mi określić jej dokładny gatunek, ale myślę, że całej historii najbliżej będzie po prostu do fantastyki. Uwielbiam motyw małej dziewczynki i chroniącego ją potwora, a w tym wypadku, mimo abstrakcyjnego założenia całej fabuły, motyw ten ma sens i został doskonale wytłumaczony. Opiera się na solidnych podstawach.

Historia jest ciekawa i bardzo wciągająca. Podczas lektury poznajemy kolejnych barwnych bohaterów i odkrywamy tajemnice z przeszłości Koko. Coraz lepiej zaczynamy rozumieć działanie wykreowanego przez Somato świata. Niezwykle miłym dodatkiem są też wieńczące tom poboczne historie. Jedną z nich jest pisana przez główną bohaterkę książka, w której dziewczynka wyobraża sobie, że jej kot posiada niezwykłe moce, niewiele mijając się z prawdą. 

Małym minusem pozostaje fakt, że mimo lektury wszystkich trzech tomów, wciąż nie rozumiem niektórych założeń. Być może nie mają one w ogóle żadnego wyjaśnienia. Ostatecznie to nie nić fabularna odgrywa w „Kuro” pierwsze skrzypce. Manga opiera się na koncepcji przedstawionego świata, Kuro, Koko i pozostałych bohaterach. Na połączeniu horroru i groteski z uśmiechem, pozytywnymi emocjami, urokiem i słodyczą. 

Podsumowanie

„Kuro” to prześliczna, doskonale opowiedziana (i narysowana) historia, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Jestem nią oczarowana i bardzo żałuję, że seria liczy sobie zaledwie trzy tomy. Z przyjemnością poznałabym jej dalszy ciąg, szczególnie że zakończenie mangi tak naprawdę pozostało otwarte. Tytuł z całego serca polecam, z pewnością warto poznać tę niezwykłą historię. 

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

23 komentarze

  1. Odpowiedz

    Agaman

    29 września 2022

    Uwielbiam mangi a tutaj niby klimat o tematyka bardzo okej,ale niestety ta kreska w ogóle do mnie nie przemawia

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 września 2022

      Naprawdę? Ja taką uwielbiam! Uważam, że ma klimat 🙂

  2. Odpowiedz

    Koralina

    17 marca 2021

    mnie też wciągnęła ta historia, chociaż wolę Koko w ciemnych włosach 😉

  3. Odpowiedz

    Marek

    27 lutego 2020

    Nigdy nie czytałem żadnej mangi, więc może ta z bohaterami Coco i Kuro będzie pierwsza!

  4. Odpowiedz

    krystynabozenna

    24 lutego 2020

    Jak z kotem, to chyba powinnam przeczytać :-))
    Ale i tak lubię mangi…

  5. Odpowiedz

    Karolina G.

    24 lutego 2020

    To chyba nie jest manga dla antyszczepionkowców 😀

  6. Odpowiedz

    Anna Londowska-Kaźmierczak

    24 lutego 2020

    Za mangami nie przepadam, ale mają one rzesze fanów.

  7. Odpowiedz

    DeVi

    24 lutego 2020

    Również lubuje się w mangach i jestem szczerze zaskoczona, bo nie słyszałam o tej! Co do rozumienia, często mam podobnie. Wtedy wracam i próbuje zrozumieć wyłapać szczegóły pomagające mi w lepszym ogarnieniu tematu lub sięgam po mity i legendy oraz obyczaje. To często wyjaśnia to i owo. Fajnie jest w tedy poznać smaczek od autora 🙂

  8. Odpowiedz

    Magda Dandelion

    24 lutego 2020

    Fajnie wygląda, ostatnio czytałam o Lorem, mamie demonie, jeśli klimat podobny, to bardzo chętnie zajrzę 🙂

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 lutego 2020

      Nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, bo niestety nie znam tego tytułu (ale dziękuję za podsunięcie na przyszłość).

  9. Odpowiedz

    Milena Górska Ilustrator

    23 lutego 2020

    Nie znam tej mangi, ale chętnie się zainteresuje 😉

  10. Odpowiedz

    Joanna Bogielczyk

    23 lutego 2020

    Przyznaję, że już Twoja recenzja mnie zaintrygowała, choć za mangami nie przepadam.

  11. Odpowiedz

    Martyna

    21 lutego 2020

    Niestety, ale tym razem nie dla mnie 🙂

  12. Odpowiedz

    Bookendorfina Izabela Pycio

    20 lutego 2020

    Bardzo klimatyczna oprawa graficzna, kreska przekonuje mnie, mam ochotę przeżyć tę przygodę.

  13. Odpowiedz

    Karolina z Rudeiczarne.pl

    20 lutego 2020

    Bardzo ładna kreska 🙂 i jest w tym cos tajemniczego i mrocznego, co pociąga !

  14. Odpowiedz

    blogierka

    20 lutego 2020

    Trochę już za stara jestem, ale rysunki mang nadal bardzo lubię 🙂

  15. Odpowiedz

    Aleksandra_B

    19 lutego 2020

    Jak wiesz, nigdy dotąd nie miałam styczności z mangami. Moje przyjaciółki namiętnie się w nich zaczytują, kiedy ja ostatnią mangę trzymałam w rękach, będąc w już dawno nieczynnej księgarni. Jednakże ta, pomimo tych delikatnych mankamentów, mnie do siebie przyzywa. Podoba mi się ten element grozy, jaki tam się pojawia i ta niewiedza głównej bohaterki.

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 lutego 2020

      Historia ma naprawdę niesamowity klimat 🙂 Niestety nie znam żadnego odpowiednika książkowego z tak poprowadzoną fabułą.

  16. Odpowiedz

    zaczytanamarzycielka8

    18 lutego 2020

    Nie jest to kompletnie coś w moim guście 😉

  17. Odpowiedz

    Ania W

    18 lutego 2020

    Polecę bratu, on bardzo lubuje się w mangach… ja z kolei ciągle nie mogę się do nich przekonać 🙂

    • Odpowiedz

      Vicky

      29 lutego 2020

      Warto zacząć od jakiegoś lekkiego tytułu w swoim ulubionym gatunku literackim 🙂

  18. Odpowiedz

    Jagoda

    18 lutego 2020

    Niestety manga nie należy do moich ulubionych, ale kreska jest urocza!

  19. Odpowiedz

    Paulina Wu

    18 lutego 2020

    Śliczna kreska i taka klimatyczna, muszę się za nimi rozglądnać. 😉

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Halli Galli

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły