Pierwszy tom „Kręgu Magii” to historia czwórki dzieci. Każde z nich jest innego pochodzenia i dzielą je wychowanie oraz różnice społeczne. Wszystkie jednak łączy jedna, zasadnicza sprawa – częścią ich istoty jest niezrozumiała dla reszty świata, nieprzewidywalna w działaniu magia.
Lady Sandrilene fa Toren to szlachetnie urodzona dziewczynka, którą piastunka uratowała przed zarazą. Po śmierci rodziców zająć mogą się nią jedynie znienawidzeni krewni z odległych stron. Ona jednak zrobi wszystko, by nie musieć się do nich udawać.
Tris jest bardzo niebezpieczna. Wokół niej dzieją się różne, dziwne rzeczy. Rodzina chciała się jej za wszelką cenę pozbyć, dlatego oddała ją do świątyni. Tam jednak dziewczynka również nie potrafiła znaleźć dla siebie przestrzeni i była przekazywana z jednego miejsca w drugie. Jej marzeniem jest by wreszcie odnaleźć prawdziwy dom.
Daja to kupiecka córka. Podczas sztormu jej okręt zatonął i ocalała tylko ona. Została jednak wyklęta przez starszyznę kupców. Wśród swoich stała się symbolem przynoszącym pecha. Nigdzie na świecie nie ma już dla niej miejsca.
Briar jest złodziejem i dzieckiem ulicy. Został złapany na gorącym uczynku po raz trzeci. Teraz sąd już mu nie odpuści. Chłopca czeka wątpliwa przyszłość na galerach lub w jeszcze gorszym miejscu.
Co połączyło ze sobą czwórkę młodych bohaterów? Mistrz Niko, który w niechcianych dzieciach odnalazł magię i Dyscyplina, ich nowy, lepszy dom. Miejsce, w którym każde z nich wreszcie spotkało się ze zrozumieniem i akceptacją.
Tamora Pierce stworzyła intrygującą powieść fantasy nie tylko o magii, ale przede wszystkim o tym, jak cudowną rzeczą potrafi być przyjaźń. Jej bohaterowie, pomimo kolców, które gęsto pokrywały dzieci przez całe lata, potrafili odnaleźć się w swoim towarzystwie i zaczęło im na sobie naprawdę zależeć. Trzy dziewczynki z diametralnie różnych środowisk i chłopiec złodziej, stworzyli bardzo zgraną, wspierającą się wzajemnie paczkę. Inne wymyślone przez autorkę postacie również są barwne i z pewnością godne uwagi.
Książka to jednak nie tylko bohaterowie, ale również i akcja. Tu bez przerwy coś się dzieje. Zaczynamy od podróży poprzez tragiczne wydarzenia, z którymi musiały zmierzyć się dzieci. Mistrz Niko trafił na każde z nich (wcale nie przypadkowo) i zabrał je ze sobą właśnie wtedy, gdy najbardziej go potrzebowały, nierozerwalnie splatając ze sobą ich losy. Wydaje mi się, że pierwszy tom stanowi zaledwie wstęp do jakiejś dalszej, poważniejszej fabuły i szczerze nie mogę doczekać się sięgnięcia po drugą część.
Wydanie cyklu jest niemalże kieszonkowe. Dużo treści, pisanej małą czcionką, zawarte zostało na niecałych trzystu stronach drobnej książeczki. Tłumaczenie jest bez zarzutów, błędów edytorskich również nie zauważyłam, a na początku tomu mamy bardzo przydatną (choć raczej pobieżnie naszkicowaną) mapką Imperium. Grafika okładki jest interesująca i z pewnością sama w sobie zachęca czytelnika do zapoznania się z twórczością autorki.
Powieść zawiera w sobie to cudowne, bijące od niektórych książek ciepło. Jest to raczej literatura typowo młodzieżowa, w której przedstawione zostały problemy dorastania i nieakceptacji przez rówieśników. Takie wyobcowanie, to z pewnością rzecz wyjątkowo bolesna. Tamora Pierce, bardzo dobrze i pełnym pociechy tonem, ujęła ją w słowa. „Księgę Sandry” naprawdę bardzo przyjemnie się czyta.
Książka daje wiele do myślenia. Wnosi ze sobą również zupełnie coś nowego do świata literatury fantasy. Autorka z pewnością nie opiera się na dobrze znanych schematach. Stworzyła nie tylko swój własny świat, ale również nie poddaje się innym, dobrze znanym czytelnikom schematom. „Krąg Magii” to historia, która przedstawia nam coś zupełnie nowego.
Szczerze przyznam, że „Księga Sandry” nie jest dziełem porywającym. Nie ma tego szczególnego działania, które nie pozwala czytelnikowi oderwać się ani na moment od lektury. To jednak wcale nie znaczy, że nie warto jej przeczytać. Jest ciekawa i nowatorska, porusza poważne problemy, a napisana została naprawdę dobrze. Z przyjemnością zanurzyłam się w świat, w którym żyje czwórka dzieci – głównych bohaterów całej powieści. Jeżeli ktoś ma ochotę odpocząć od napięcia i stresów codziennych dni, to cykl jest stworzony właśnie dla niego. Niewiele jest rzeczy, których w tej książce zabraknie, a przeczytanie jej z czystym sumieniem polecam – nie tylko młodzieży, ale tak naprawdę każdemu.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Initium.
Lilien
Kusi mnie ta seria – naprawdę. Ale szczerze to jeszcze się z nią nigdzie nie spotkałam…
Nelaime
Nie słyszałam do tej pory o tej książce, jednak wydaje się być dość ciekawa. Może znajdę kiedyś czas, aby się za nią zabrać (: