Ja tu tylko zabijam
Lubicie komedie kryminalne? Osobiście ostatnio często się w nich zaczytuję. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam również po nowy tytuł spod pióra Marty Obuch „Ja tu tylko zabijam”. Z dzisiejszego wpisu dowiecie się, jakie wywarł na mnie wrażenie.
Zarys fabuły
W centrum wydarzeń powieści znajduje się Tosia — postać, która z jednej strony może wydawać się typową bohaterką romantycznego zamieszania, z drugiej zaś nieoczekiwanie staje się kluczem do rozwiązania serii tajemniczych przestępstw. Opowieść rozpoczyna się w momencie, gdy Tosia podejmuje się pracy jako ogrodniczka (i zupełnie niechcący — poskramiaczka niesfornego psa) u jednego z profesorów swojej uczelni. Co ciekawe, to właśnie wtedy w jej życiu zaczynają dziać się rzeczy nietypowe: seria zamachów, włamań i wypadków, gdzie Tosia jawi się jako wspólny mianownik wszystkich wydarzeń, co stawia ją w pozycji głównej podejrzanej. Wprowadza to nie sporą dawkę chaosu w jej dotychczas spokojne życie, jak również staje się przyczyną nieoczekiwanej męskiej rywalizacji o jej względy.
Moja opinia i przemyślenia
Książka spod pióra Marty Obuch wyróżnia się przede wszystkim swoim humorem. Jest on czasem subtelny, innym razem wyraźnie absurdalny, ale zawsze trafiony. Autorka nie boi się śmiałych metafor i sytuacji, które balansują na granicy realizmu i komediowej przesady. Nie wszystkie żarty mogą trafić w gust każdego czytelnika, jednak większość z nich z pewnością wywoła uśmiech na twarzy. Styl pisania Marty Obuch charakteryzuje się lekkością i płynnością, sprawiając, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Choć miejscami narracja wydaje się zbyt szybka lub zawiera elementy zbędne dla głównego wątku, to w ogólnym rozrachunku nie wpływa to negatywnie na pełne wrażenie.
Tosia, choć momentami irytuje swoją naiwnością, jest postacią, która ewoluuje na oczach czytelnika. Jej droga od niepewnej siebie ogrodniczki, przez centrum przestępczych zagadek, aż po świadomą swoich wartości kobietę, jest jednym z ciekawszych elementów powieści. Obok niej pojawiają się postacie zarówno barwne, jak i dobrze wpisujące się w konwencję gatunkową, od wiernego przyjaciela Lulka, przez komisarza Marchewkę, aż po profesorów i nieoczekiwanie charyzmatycznego psa, Bobka. Fabuła książki jest dynamiczna, pełna zwrotów akcji, które skutecznie utrzymują zainteresowanie czytelnika do samego końca. Element kryminalny, choć może nie tak głęboki jak w dedykowanych kryminałach, jest na tyle intrygujący, że stanowi solidny fundament dla rozwoju pozostałych wątków, w tym miłosnych i obyczajowych.
Podsumowanie
Uważam, że „Ja tu tylko zabijam” to książka, która zaskakuje, bawi i momentami zmusza do refleksji. To doskonały wybór dla czytelników szukających po prostu lekkiej rozrywki. Marta Obuch udowadnia, że potrafi zgrabnie połączyć różnorodne elementy narracyjne, tworząc spójną i przyciągającą uwagę historię. Choć nie jest to pozycja pozbawiona wad, to z pewnością jest warta polecenia, zwłaszcza tym, którzy cenią sobie oryginalność i niebanalne podejście do literatury oraz oczywiście dobry humor!
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również:
Anna
Czasami takie ksiazki dobrze nam robia, skutecznie zmieniaja nastawienie 🙂
Martyna K
Od lat nie sięgałam po książki tej autorki. Może czas to zmienić.
Vicky
Wciąż pisze bardzo fajnie 🙂
gosia B
Fajna fabuła, w sam raz na film. Przeczytam na pewno.
Vicky
Dobrze to ujęłaś 🙂
Aneta
Chętnie przeczytałabym książkę o tej tematyce. To może być bardzo interesujące połączenie.
Vicky
Książka jest dobrze napisana, więc myślę, że warto 🙂
Angela
Intrygująca recenzja, która zachęca do zapoznania się z tą książką.
Vicky
Dziękuję!