„Dwór Mgieł i Furii” to drugi tom niesamowitej powieści fantasy spod pióra Sarah J. Maas. Gdy udaje się pokonać złą władczynię, okazuje się, że tuż za granicami czai się jeszcze gorszy wróg. Co tym razem będą musieli poświęcić bohaterowie, żeby ocalić tych, których kochają?
[stextbox id=”custom” caption=”Szczegółowe informacje” bwidth=”2″ color=”0631BF” ccolor=”030063″ bcolor=”0000FF” bgcolor=”BFDBFF” cbgcolor=”63ACFF” bgcolorto=”94C2FF” cbgcolorto=”8CABFF” mleft=”10″ mright=”10″ mtop=”10″ mbottom=”10″ image=”null”]tytuł oryginału: A Court of Mist and Fury
wydawnictwo: Uroboros
tłumaczenie: Jakub Rodzimiński
data wydania: 11 stycznia 2017
ISBN: 9788328021754
liczba stron: 768[/stextbox]
Kiedy Feyra osiąga wreszcie wymarzony spokój, jest blisko ukochanego, świat jaki znała nie przestał istnieć, a życie toczy się dalej, okazuje się, że dziewczyna nie jest szczęśliwa. Zostaje uwięziona przez Tamlina w złotej klatce. Wolno jej jedynie uczestniczyć w świętach, urządzać przyjęcia i ładnie się ubierać. Nikt nie widzi tego, że dziewczyna umiera od środka. Kiedy pewnego dnia Tamlin, przy pomocy magicznej bariery, zamyka ją dla bezpieczeństwa w domu, Feyra krzyczy o pomoc. Dzięki magicznej więzi wołanie słyszy Rhysand, książę Dworu Nocy, który zabiera Feyrę do swoich włości. Czy porwanie stanie się iskrą dla wybuchu kolejnej wojny?
Nie spodziewałam się, że to kiedykolwiek powiem, ale drugi tom powieści jest jeszcze lepszy niż pierwszy. Całkiem możliwe, że jest to sprawka głównego, męskiego bohatera, który w poprzednim tomie nie do końca przypadł mi do gustu, a teraz został wymieniony na znacznie ciekawszego. Sama historia jednak również staje się znacznie bardziej realistyczna, zwłaszcza na podłożu psychologicznym. Poza tym pisarce udało się uniknąć dłużyzn z pierwszego tomu – w „Dworze Mgieł i Furii” w ogóle ich nie ma.
W książce nie brakuje akcji. Jest ciekawie napisana i niezwykle wciągająca. Ogromnie cieszyło mnie, że ma ponad siedemset stron, gdyż naprawdę uwielbiam stworzoną przez Sarah J. Maas, porywającą historię. Nie mogę się już doczekać majowej premiery trzeciego tomu, myślę, że do polskiej nie wytrzymam i sięgnę po książkę w oryginale.
Mimo, że początkowa twórczość Sarah J. Maas nie przypadła mi do gustu, to tym razem mogę szczerze stwierdzić, że zaczęła pisać fantastykę jaką najbardziej lubię. Klimatem przypomina nieco powieści Anne Bishop – potężni bohaterowie, bezsilni wobec krzywd wyrządzanych osobom, które kochają. W „Dworze Mgieł i Furii” pojawiło się tyle wspaniałych postaci, że o żadnej nie mam ochoty zapomnieć.
Podsumowując – cykl „Dwór Cierni i Róż” powinien znaleźć się na liście „must read” każdego wielbiciela współczesnych powieści fantasy. Przynosi ukojenie i stanowi miłą odmianę od pustych, bezbarwnych światów, które ograniczają się wyłącznie do tego, jaką czynność w danym momencie wykonuje główny bohater lub bohaterka. Na Dworze Nocy znaleźć można całą paletę cudownej urody barw.
Dziękuję!
[stextbox id=”custom” caption=”O Autorce słów kilka” bwidth=”2″ color=”31559E” ccolor=”020B6B” bcolor=”0D4DFF” bgcolor=”BED7F7″ cbgcolor=”5C72FF” bgcolorto=”A1D1FF” cbgcolorto=”969DFF” mleft=”10″ mright=”10″ mtop=”10″ mbottom=”10″ image=”null”]
Sarah J. Maas to amerykańska pisarka, tworząca przede wszystkim powieści dla młodzieży. Zadebiutowała powieścią “Szklany tron”. Uwielbia bajki, silne bohaterki, muzykę filmową i Hana Solo.
Data i miejsce urodzenia: 5 marca 1986 (30 lat), Manhattan, Nowy Jork, Stany Zjednoczone
Wykształcenie: Hamilton College (2008)
Nagrody: Goodreads Choice Awards Best Young Adult Fantasy & Science Fiction
[/stextbox]
[buybox-widget category=”book” ean=”9788328021754″]
Amanda T.
Pierwszy tom czeka na przeczytanie i jak tylko skompletuję też drugi, to zabieram się za maraton z Panią Maas. 😀
Miye
Ja już czekam na trzeci 🙂
Matka-kura
Zaciekawiłaś mnie 🙂
Artur
Fantasy, ach ta fantasy. Dotąd omijałem łukiem te historie o smokach, rycerzach, zamkach i wojowniczych kobietach. Ale może niesłusznie?
Miye
Ta historia z jakiejś przyczyny została wciśnięta w ramy literatury młodzieżowej, ale zdecydowanie nie dałabym jej czytelnikom poniżej 18 roku życia. Fantasy natomiast niekoniecznie musi być o rycerzach i smokach. 🙂
Matka-kura
Zaciekawiłaś mnie 🙂
Artur
Fantasy, ach ta fantasy. Dotąd omijałem łukiem te historie o smokach, rycerzach, zamkach i wojowniczych kobietach. Ale może niesłusznie?