DARLING IN THE FRANXX
Niedawno wreszcie udało mi się poznać zaskakujący finał mangi „Darling in the Franxx” z magią, Mechami i dużą ilością wstawek ecchi* w tle. Muszę przyznać, że było to bardzo ciekawe doświadczenie. Najpierw obejrzałam anime, a później dopiero przeczytałam mangę, w której wiele wątków prowadziło w zupełnie inne miejsca, a finalnie również do odmiennego zakończenia całej historii.
Zarys fabuły
Wyobraźcie sobie świat przyszłości, w którym ludzkość musi walczyć o przetrwanie w surowych warunkach. W tym dystopijnym świecie dzieci wychowuje się w specjalnych ośrodkach zwanych Plantacjami. Ich jedynym celem jest pilotowanie gigantycznych robotów znanych jako Franxx i walka z tajemniczymi potworami — Klaxosaurami. To właśnie tutaj poznajemy głównych bohaterów. Hiro, cudowne dziecko, które straciło wiarę w siebie, i Zero Two, enigmatyczna dziewczyna z diabelskimi rogami, która bardzo się nim interesuje. Wspólnie stanowią iście zabójczy duet i są doskonałymi partnerami do pilotowania Mechów. Jak skończy się ich wspólna historia? Tego musicie dowiedzieć się sami!
Moja opinia i przemyślenia
Słyszałam, że mangę „Darling in the Franxx” kochasz lub nienawidzisz. Jak możecie się domyślić, po tym, że opisuję finałowe tomy, nie porzuciłam serii w trakcie, więc całkiem mi się spodobała. Elementy ecchi na które wielu fanów narzeka są mi obojętne, a dysotopijna wizja świata, w której dzieci są praktycznie wysyłane na śmierć, wywarła na mnie duże wrażenie i mocno trzymała mnie w napięciu. Podobała mi się też nietypowa relacja głównych bohaterów.
Akcja mangi jest wartka, grafika dynamiczna, a postacie zostały znacznie lepiej rozrysowane niż te przedstawione w anime, które niestety zostało mocno okrojone. Uważam, że manga jest znacznie ciekawsza i zdecydowanie lepiej można wczuć się w przedstawioną w niej historię. „Darling in the Franxx” zdecydowanie nie jest tytułem, przy którym możesz obejrzeć anime i nie sięgnąć po mangę. To byłaby duża strata.
Podsumowanie
Dla kogo zostało napisane „Darling in the Franxx”? Moim zdaniem dla wielu różnych grup. Wystarczy, że lubisz dystopiczne klimaty, albo Mechy, albo masz ochotę na ciekawą historię SF z elementami ecchi. Uważam, że to tytuł, w którym wielu czytelników znajdzie coś dla siebie. Niestety nie powiem ci, czy jesteś jednym z nich — o tym trzeba przekonać się samodzielnie. Ja daję tej serii mocne osiem na dziesięć.
*Ecchi w mangach i anime to termin, który odnosi się do treści zawierających subtelne lub umiarkowane aluzje erotyczne, jednak bez pełnej nagości czy wyraźnych scen seksualnych. Słowo “ecchi” pochodzi od japońskiego wymawiania litery “H”, która w tym kontekście jest skrótem od “hentai” (oznaczającego coś perwersyjnego lub erotycznego). W praktyce ecchi jest znacznie lżejsze i mniej dosłowne niż hentai.
Egzemplarze recenzenckie otrzymałam od wydawcy.
Przeczytaj również: