„Siostra” to debiutancka powieść, brytyjskiej autorki, Rosamund Lupton. Zanim zaczęła pisać powieści, tworzyła scenariusze filmowe. Wygrała „Carlton Television’s new writers’ competition”. Została również zaproszona do wzięcia udziału w pisarskim kursie BBC oraz do „Royal Court Theatre’s writers group”. Obecnie mieszka w Londynie z mężem, dwójką dzieci i dużym, rudym kotem.
Beatrice i Tess są siostrami. Dzieli je nie tylko spora różnica wieku, ale także odległość. Jedna z nich mieszka w Anglii, druga w Stanach Zjednoczonych. Mimo to kobiety łączy bardzo mocna więź. Przez całe życie są sobie nadzwyczaj bliskie. Gdy Beatrice dowiaduje się o zaginięciu siostry, wsiada w pierwszy, możliwy samolot i wybiera się w podróż do Londynu.
Historia opowiadana jest fragmentami, które przeplatają się ze sobą w czasie i fabule. Książka napisana została w formie listu. Beatrice wspomina wydarzenia od momentu zaginięcia swojej siostry, w taki sposób, jakby zwracała się właśnie do niej. Na stronach thrillera powoli ukazuje się jej historia. Przypomina to nieco układanie puzzli. Beatrice rozmawia z policjantami, prawnikami, występuje w programie telewizyjnym mającym na celu rekonstrukcję zdarzeń sprzed zniknięcia Tess. Wreszcie dowiaduje się o jej śmierci. Specjaliści orzekli, że było to samobójstwo. Kobieta jednak nie chce i nie potrafi w to uwierzyć. Nie poddając się, zaczyna przeprowadzać własne, znacznie bardziej dociekliwe, śledztwo.
Bohaterowie w książce są niezwykli – a właściwie powinnam ująć to inaczej – zwyczajni, realni, prawdziwi. Posiadają nie tylko charaktery i osobowość, ale świetnie skonstruowane profile psychologiczne. Każdy ma swoje własne problemy i lęki, z niejedną postacią wiąże się jakaś historia. Wszystkich poznajemy z punktu widzenia Beatrice, która w intrygujący sposób, analizuje ich zachowanie i wyciąga swoje własne wnioski.
Przyznam szczerze, że z początku było mi naprawdę trudno przyzwyczaić się do takiego sposobu przedstawiania akcji, jaki wybrała autorka. Kiedy jednak wczytałam się w tekst, resztę już po prostu „połknęłam”, a później oblizałam się ze smakiem. Pomysł jest ciekawy, fabuła przemyślana i wciągająca, a motyw zbrodni niebanalny. Naprawdę trudno uwierzyć w to, że to debiutancka powieść Rosamund Lupton. Od dawna już chciałam po nią sięgnąć i zawiedziona nie jestem ani trochę, a nawet więcej – mam ogromną ochotę przeczytać kolejną pozycję autorki, noszącą tytuł „Potem”.
O wydaniu tym razem krótko. Od strony edytorskiej wygląda znakomicie, tłumaczenie również jest bez zarzutów, chyba tylko do papieru mogłabym się przyczepić, ale w końcu nie można mieć wszystkiego. Okładka jest cudna – przynajmniej mnie do przeczytania zachęciła, bo to właśnie zwróciwszy na nią w pierwszej kolejności uwagę, zainteresowałam się samą książką.
Beatrice to kobieta, która chce wieść po prostu bezpieczną egzystencję – widać to choćby po jej życiowych wyborach. Los jednak miał względem niej zupełnie inne plany i cały jej świat przestawił do góry nogami. Jest to bohaterka, której towarzyszymy nie tylko podczas zdarzeń, które przeżywa, ale również emocjonalnie. Bardzo lubię takie powieści, w których postacie nie są mi obojętne. „Siostra” to intrygująca, pełna przemyśleń, smutku i niespodzianek, wzruszająca książka. Poznajemy w niej nie tylko akcję kryminału, ale również zagłębiamy się w cudze życie. Beatrice ani na chwilę nie przemienia się w zimnokrwistego Herkulesa Poirota czy Sherlocka Holmesa. To przez cały czas kobieta z krwi i kości, za co chwała autorce. Lekturę „Siostry” gorąco polecam, zwłaszcza osobom lubiącym pełne emocji i niebanalne kryminały.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Świat Książki.
Izis
Od dawna czaję się na tą książkę i czekam aż w końcu będzie dostępna w bibliotece (jest na nią duża kolejka). Uwielbiam kryminały, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła 🙂
Pozdrawiam 🙂
Nevermore
Nigdy nie zainteresowałabym się tą pozycją, ale im więcej czytam recenzji, tym bardziej mam ochotę ją przeczytać:)
Miłośniczka Książek
książkę mam od dłuższego czasu dodaną do mojej “listy życzeń” 🙂
Kadzia
Chociaż od jakiegoś czasu jestem zainteresowana tą książką, mając nawał innych lektur się za nią nie zabrałam. Nadrobię to jednak na pewno.