Powolne spalanie
Thriller to gatunek literacki, po który najbardziej lubię sięgać podczas długich, jesiennych wieczorów. Gdy na dworze jest szaro i mżyście, najłatwiej mi wczuć się w niesamowity klimat takich książek. Właśnie o tej porze roku wydana została nowa historia autorstwa Pauli Hawkins, nosząca tytuł „Powolne spalanie”. Czy powieść wywarła na mnie pozytywne (i iście jesienne) wrażenie?
Zarys fabuły
Londyn. Młody mężczyzna zostaje zamordowany. Makabryczna zbrodnia miała miejsce na przycumowanej barce. Wszystko wskazuje na to, że mogło to być zabójstwo w afekcie. Główną podejrzaną zostaje Laura, kobieta, dla której denat był jednonocną przygodą, a która miała pecha widzieć go żywego jako ostatnia. Czy jednak inne osoby, które znały ofiarę, nie mają znacznie lepszych motywów zbrodni?
Moja opinia i przemyślenia
Bohaterowie książki są samotni i z różnych przyczyn bardzo nieszczęśliwi. Teraźniejszość przeplata się w powieści z przeszłością, tworząc niezwykłą atmosferę. W historii nie ma zbyt wiele akcji, a Autorka położyła nacisk na psychologiczne kreacje swoich postaci, przez co powieści bliżej do gatunku obyczajowego, niż do mrocznego thrillera. Lektura jednak wciąga i to pokusiłabym się o stwierdzenie, że znacznie bardziej niż „Dziewczyna z pociągu”.
Paula Hawkins zdecydowanie pisze dobre książki, jeżeli jednak patrzymy na nie przez pryzmat innych świetnych thrillerów, to wypadają niestety nieco blado. Dlaczego tak uważam? Ponieważ odnoszę wrażenie, że pisarka tworzy raczej lekki miszmasz gatunkowy (powieść psychologiczna, obyczajowa, kryminalna), ani trochę nie skupiając się na gęstej, ciężkiej atmosferze czy zasianiu ziarenek strachu w umysłach czytelników. Myślę, że jej priorytetem są umysły bohaterów i wydarzenia z ich przeszłości, które skrzętnie ukrywają. Tu raczej prym wiedzie nieśpieszny rytm akcji i głęboko skrywane, często zaskakujące tajemnice. Dlatego sądzę, że odbiór książek spod pióra Pauli Hawkins jest zależny od tego, na co się nastawiamy. Cieszę się, że mnie historia opisana w tytule „Powolne spalanie” ani odrobinę nie zawiodła.
Podsumowanie
„Powolne spalanie” to ciekawa powieść, z którą przyjemnie można spędzić długi, leniwy, jesienny wieczór (lub nawet kilka, jeżeli wolniej czytamy). To idealna historia dla osób, które lubią zatonąć w książkach będących lekkim gatunkowym misz-maszem i takim właśnie czytelnikom serdecznie ją polecam!
Dziękuję!
Przeczytaj również:
Wiktoria
Niekoniecznie jest to moja tematyka, jednak brzmi ciekawie. Na razie nie zamierzam po nią sięgnąć, może uda mi się ją przeczytać po maturze.
Aleksandra NS
Słyszałam bardzo skrajne opinie o autorce tej książki. Dziewczyna z pociągu moim koleżankom oraz teściowej nie podobała się, więc ostrożnie podchodzę do książek autorki.
Adrianna
Książka na ogół jest interesująca. Mam jednak obawy, że w tym przypadku ciekawa fabuła, to może być trochę za mało.
Lilianna
Mam mało leniwych wieczorków. Ale może kiedyś sięgnę po tą pozycję. Muszę znaleźć tylko czas.
Zuzanna Dudko
Fabuła wydaje się interesująca, thrillery czytam coraz częściej. Okładka też robi wrażenie, niby dym, a jednak widzę w nim też coś innego.
Joanna Kisiel
Thrillery uwielbiam a jesień sprzyja ich czytaniu. Jak ogarnę swoje zapasy to chętnie sięgnę po ten tytuł.
Paula
Autorka stała się popularna dzięki Dziewczynie z pociągu, jestem ciekawa też tego wydania.
Bookendorfina Izabela Pycio
Czekam aż książka wreszcie do mnie dotrze, wydaje się, że powinnam być zadowolona ze spotkania z nią, lubię wbijać się w takie klimaty czytelnicze. 🙂
Kinga Latosińska
Bardzo fajnie pisze Paula H, ciekawi mnie ta najnowsza pozycja, jak piszesz zapowiada się świetnie!
Miłość Mamy
Jest dreszczyk, jest napięcie. Coś mi się wydaje, że ta fabuła wciąga!
Martyna K.
Thrillery czytam przez cały rok. Chętnie zwrócę uwagę na tę lekturę.
Parabloguje
Nie w moim stylu , wiec się nie wypowiem.
Pojedztam.pl
Lubię taki gatunkowy misz-masz, może się na nią skuszę.
Wędrówki po kuchni
Dziewczynę z pociągu dobrze wspominam, choć wiem, że nie każdemu przypadła do gustu ta powieść. Chyba skuszę się i na tą
Karolina Kosek
jakoś mnie do siebie nie przekonuje, ale też nie koniecznie lubię jesienną aurę 😉
Marlena H.
Sama chętnie sięgam po thrillery w porze jesienno-zimowej. Ta powieść mnie zaciekawiła, aczkolwiek zastanowiła mnie Twoja opinia, iż pozycja ta nie przypomina tego gatunku. Myślę jednak, że przy nadarzającej się okazji, przeczytam.
Karolina Kosek
to chyba ta aura wpływa na nasze wybory książkowe, bo też lubię cięższe klimaty w tym okresie 🙂
Paulina Kwiatkowska
Z chęcią skuszę się na tę lekturę w przyszłości, może mi się spodobać.