Matka (prawie) idealna – Kerry Fisher

Date
sie, 12, 2020

Matka (prawie) idealna

Uważam, że w życiu potrzebna jest nam literatura rozrywkowa. To właśnie ona pomaga nam oderwać się od codziennych spraw i problemów. Przez chwilę możemy żyć cudzym życiem, pozwolić porwać się przygodzie bez żadnych konsekwencji. Dlatego z ogromną przyjemnością sięgnęłam po najnowszy tytuł spod pióra Kerry Fisher „Matka (prawie) idealna”. 

Zarys fabuły

Maia to inteligentna, wciąż jeszcze młoda kobieta i matka dwójki dorastających dzieci. Zakochała się jeszcze jako nastolatka i wówczas też wyszła za mąż. Czar jednak prysł i okazało się, że jej książę z bajki nie chce dorosnąć. Przez lata nie przestał być wciąż tym samym krnąbrnym i leniwym chłopcem, ubyło mu tylko na urodzie i uroku osobistym. Dlatego to właśnie Maia, która przez wzgląd na wymarzony związek nie ukończyła szkoły, zaharowuje się, by utrzymać rodzinę. Gdy pewnego dnia dowiaduje się, że jej ulubiona klientka, starsza pani profesor, u której w domu sprzątała, umiera na zawał serca, Maia jest załamana. Pani profesor jednak zostawiła jej w spadku niespodziankę. Zdecydowała się zapłacić za prestiżową szkołę dla dzieci Mai. Szkołę, która zapewnia w życiu doskonały start i w przyszłości otwiera wiele drzwi. Czy kobieta i przede wszystkim matka, chcąca dla swoich pociech jak najlepiej, mogłaby przegapić taką niezwykłą okazję? 

Moja opinia i przemyślenia

Tytuł jest moim zdaniem odrobinę nieadekwatny do treści. Przyznam, że spodziewałam się raczej historii zwariowanej mamuśki, a nie kobiety, która dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności naprawia błędy swojej młodości. Oczywiście w żaden sposób nie umniejsza to świetnej powieści, jaką jest historia spod pióra Kerry Fisher. Po prostu perypetii z udziałem dzieci spodziewać się możecie stosunkowo niewielu. 

Książka jest świetnie napisana i niezwykle wciągająca. To idealna lektura dla każdej wielbicielki lekkich komedii romantycznych. Autorka stawia nacisk na przepaść społeczną między ludźmi biednymi i bajecznie bogatymi oraz na dzielące ich różnice. Być może nie jest to nowatorski element, ale Kerry Fisher przedstawiła ten kontrast w bardzo trafny i zabawny, a jednocześnie pełen wdzięku i elegancji sposób. 

Maia to silna bohaterka, która jednak dopiero na kartach powieści zdała sobie sprawę z własnej, drzemiącej wewnątrz siły. Oczywiście nie obyło się też bez osób, które dodały jej odwagi, gdy postanowiły w nią uwierzyć i dać jej szansę. Postacie są bez wątpienia mocną stroną powieści. 

Podsumowanie

„Matka (prawie) idealna” jest bardzo przyjemną i inteligentnie napisaną (nie tylko wakacyjną) lekturą. To właśnie z takimi książkami chcę spędzać swój wolny czas. Tytuł serdecznie polecam, po prostu doskonale się przy nim bawiłam. Warto dać mu szansę! 

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

23 komentarze

  1. Odpowiedz

    Margaret

    25 sierpnia 2020

    Masz rację takie książki potrafią poprawić humor, potrzeba tylko na nie trafić. Osobiście kocham pośmiać się np. przy ciekawym dialogu czy jakimś opisie i bardzo cenię takie pozycje. Ta wydaje się w sam raz 😄

  2. Odpowiedz

    Kinga

    18 sierpnia 2020

    W pierwszej chwili miałam dokłandie to samo skojarzenia co ty. Szalona mamuska w realnym świecie z dziećmi 🙂 ale ogólnie fabuła wydaje się być ciekawa. Każda z nas ma coś z szalonej “madki polki” 😂

    • Odpowiedz

      Vicky

      19 sierpnia 2020

      Na taką lekturę się właśnie nastawiałam, ale na szczęście nic straconego!

  3. Odpowiedz

    Malwina

    18 sierpnia 2020

    Oj już drugi raz czytam dzisiaj recenzję tej książki i to chyba znak, że muszę ją przeczytać. Bardzo mnie intryguję, lubię takie lekkie historię.

    • Odpowiedz

      Bookendorfina Izabela Pycio

      18 sierpnia 2020

      Już się za nią zabrałam, jak na razie ciekawie się wszystko zapowiada, zobaczymy, co będzie dalej. 🙂

      • Odpowiedz

        Vicky

        19 sierpnia 2020

        Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii, bo rzadko kiedy piszesz o obyczajówkach 🙂

  4. Odpowiedz

    Sylwia B

    18 sierpnia 2020

    Mi też książka bardzo się podobała, jestem oczarowana poczuciem humoru Mai.

  5. Odpowiedz

    Pojedztam.pl

    18 sierpnia 2020

    Dobrze, że jest to książka, której warto poświęcić swój czas.

  6. Odpowiedz

    Marta Daft

    18 sierpnia 2020

    Z chęcią sięgnęłabym po ten tytuł. Zarówno opis, jak i twoja recenzja skłaniają do przeczytania.

    • Odpowiedz

      Vicky

      18 sierpnia 2020

      Bardzo sympatyczna książka, myślę, że by Ci się spodobała 🙂

  7. Odpowiedz

    Demetria Books

    18 sierpnia 2020

    Zazwyczaj nie czytam takich książek, ale kto wie. Zawsze może mi się gust zmienić 😀

    • Odpowiedz

      Vicky

      18 sierpnia 2020

      Osobiście czytam bardzo różną literaturę, po prostu w niektórych gatunkach muszę trafić na prawdziwe perełki, żeby być zadowolona.

  8. Odpowiedz

    Angelika F

    13 sierpnia 2020

    Z chęcią bym ją przeczytała

  9. Odpowiedz

    wiejska biblioteczka

    13 sierpnia 2020

    Super recenzja. To po pierwsze. A poza tym ta powieść wydaje się bardzo przyjemna, idealna do odstresowania, relaksu i dobrej zabawy. Tytuł zapisałam i kiedyś na pewno się na nią skuszę.

    • Odpowiedz

      Vicky

      19 sierpnia 2020

      Dziękuję! Natomiast tytuł jest w sam raz na oderwanie się po ciężkim dniu 🙂

  10. Odpowiedz

    Anna

    13 sierpnia 2020

    Wakacyjne książki dobrze nam robią, bo pozwalają oderwać się od rzeczywistości, jeśli w pewnych momentach mamy taka potrzebę. Dziękuję za ciekawa i zachęcającą do lektury recenzje! Pozdrawiam serdecznie!

  11. Odpowiedz

    August

    13 sierpnia 2020

    Recenzja bardzo fajna,ale tego typu książki nie są w moim guście. 😊

  12. Odpowiedz

    Bookendorfina Izabela Pycio

    13 sierpnia 2020

    W najbliższych dniach zabieram się za jej czytanie, czekałam z sięgnięciem po nią na odpowiedni dzień, lekki i bez pośpiechu. 🙂

    • Odpowiedz

      Vicky

      19 sierpnia 2020

      Doskonały pomysł!

  13. Odpowiedz

    Aga

    13 sierpnia 2020

    Masz rację, wygląda na to, że tytuł nieadekwatny. Lektura sama w sobie wydaje się bardzo ciekawa!

    • Odpowiedz

      Vicky

      19 sierpnia 2020

      To naprawdę sympatyczna historia!

  14. Odpowiedz

    Akacja

    13 sierpnia 2020

    Wakacyjne książki zawsze się przydadzą. Mnie się niebezpiecznie skurczył stosik z lekturą. Czas poszukać nowych książek.

    • Odpowiedz

      Vicky

      19 sierpnia 2020

      U mnie wciąż rośnie i rośnie, muszę w końcu zrobić z nim porządek 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Tonąc w mroku – Agnieszka Zawadka

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły