Czarny Książkę – Katarzyna Michalak

Date
paź, 01, 2014

czarnyksiaze“Czarny Książę” to już drugi erotyczny kryminał spod pióra Katarzyny Michalak. Pierwszy, noszący tytuł “Mistrz”, ukazał się na początku 2013 roku, nakładem wydawnictwa Filia. Co tym razem skryła tajemnicza, czarna okładka?

Miasto nie jest bezpieczne. Giną piękne, młode kobiety. Ktoś zabija je z chirurgiczną precyzją. Wszystko wskazuje na to, że mordercą jest Czarny Książę – Maksymilian Romanow. Jednak jego przyjaciel, inspektor policji, nie chce i nie potrafi uwierzyć w ten trop. Co z morderstwami ma wspólnego piękna i niewinna Konstancja, która zostaje sprzedana za długi ojca i ilu mężczyzn w międzyczasie się w dziewczynie zakocha?

To niestety jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy opis z tyłu okładki jest lepszy od samej książki. Fabularnie powieść jest średnia – nie umywa się do kryminałów Agathy Christie, które można czytać jeden po drugim, a i tak się nie są w stanie znudzić. Jeżeli chodzi o erotykę, to jest tu znacznie bardziej wulgarna niż w poprzednim utworze i to w taki sposób, że niekiedy niestety staje się niesmaczna. Nie tego się spodziewałam i czuję się zawiedziona. Romansu także tu nie ma, bo relacje między bohaterami naprawdę trudno byłoby nazwać miłością.

Zawsze lubiłam bohaterów w prozie Katarzyny Michalak, choć wydawali się wyidealizowani, to jednak przyjemnie sie o nich czytało. Tym razem występujących w książce bohaterów po prostu nie da się lubić. Zachowują się irracjonalnie, niczym w jednym z podlejszych harlequinów skupieni jedynie na własnych żądzach. Już przy pierwszych stronach wiedziałam, że nie specjalnie mam ochotę dalej “Czarnego Księcia” czytać.

Pisarka tworzy lepsze i gorsze powieści, ale póki co, obok “Nadziei”, “Czarny Książkę” podoba mi się najmniej. Oczywiście historia stworzona została w charakterystycznym już lekkim stylu, który pozwala by szybko przez książkę przebrnąć, tym razem jednak przygoda nie należała do tych przyjemnych. Była raczej męcząca i irytowała niemalże na każdej stronie.

Niestety powieść ma znacznie więcej złych niż dobrych stron. Płytkość oraz naiwność fabuły i bohaterów, niezgodność historyczna, braki fabularne, wulgarność. Właściwie z tych minusów stworzyć można by było całkiem sporą listę. Nie mam pojęcia komu “Czarny Książę” mógłby się spodobać, bo zwyczajnie nie jest to dobra książka. Chyba jedynie wiernym fanom pisarki. Ja sama bardzo lubię wiele jej powieści, wychodzi jednak na to, że chyba nie wszystkie…

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia

filia

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

1 Comment

  1. Odpowiedz

    kamyk

    2 października 2014

    Miałam okazję czytać relację Pawła Opydo z czytania na żywo “Czarnego Księcia” i myślałam, że padnę trupem – naprawdę można napisać coś tak beznadziejne irracjonalnego i niedorzecznego? Wystarczy mi, że przeczytałam fragmenty tej książki, na więcej nie mam ochoty 🙂

Leave a comment

Ostatnie Recenzje

Skowronka Hopka. Na ratunek zimie

Bałagany – gra planszowa

Odrodzona jako czarny charakter w grze Otome #10

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły