Artek i bardzo długi tydzień – Magdalena Zarębska

Date
sty, 02, 2020

Artek i bardzo długi tydzień

„Mój mały świat” to ciekawa seria książeczek od wydawnictwa Skrzat. Niedawno w moje ręce trafiła historia kilkuletniego Artka i jego rodziny. Jak poradzili sobie w sytuacji, gdy na kilka dni musieli rozstać się z mamą i czy lektura przypadła mi do gustu? 

Zarys fabuły

Mama kilkuletniego, chodzącego do przedszkola Artka, musiała zgłosić się na kilkudniowe badania w szpitalu. Dlatego Artek, jego tata i młodszy braciszek zostali w domu sami. Pomaga im jedynie niania, pani Halinka. Czy potrafią sobie poradzić bez mamy? 

Moja opinia i przemyślenia

Książka ozdobiona jest przyjaznymi ilustracjami Kasi Nowowiejskiej. Są one sympatyczne i przyciągają uwagę czytelników. Wydanie ma twardą oprawę i sporą czcionkę, która wspomoże ewentualną naukę samodzielnego czytania. 

Z treści jednak nie do końca jestem zadowolona. Rola ojca jako opiekunka dzieci często sprowadzana jest na margines. Niestety w ten właśnie sposób tatę Artka potraktowała również Autorka książeczki. Kiedy mama dzieci przez tydzień przebywała w szpitalu, z niczym nie potrafił sobie poradzić. Zebrała się sterta prania, starszy syn chodził spać brudny i zaniedbany. Tata radził sobie, ale tylko troszeczkę. W naszym społeczeństwie niestety jest to bardzo mocno utarty schemat i stereotyp, od którego panowie nie mogą się uwolnić. Nieważne jak bardzo by się nie starali i nie udowadniali, że tata doskonale potrafi zająć się domem i dziećmi. 

Plusem książeczki jest natomiast doskonałe oddanie emocji małego, zagubionego w nowej sytuacji dziecka. Jego ekscytacja różnymi sprawami i humory wynikające z braku zrozumienia. W przyjemny sposób opisana została również relacja z dziadkiem i babcią, którzy z racji częstych podróży dopiero zaczęli lepiej poznawać swoje wnuki. 

Podsumowanie

„Artek i bardzo długi tydzień” to dobrze napisana, przyjazna historia, której jednak tym razem nie będę polecała dalej. Mimo że zawiera wiele cennych i ważnych elementów, to jednak moim zdaniem jej wartość przekreśla takie, a nie inne, ukazanie obrazu taty. Chcę, żeby moje dzieci już od najmłodszych lat uczyły się innego spojrzenia na świat i wiedziały, że tata zajmie się nimi równie doskonale co mama. Wiem, że kiedy ja byłam w szpitalu z najmłodszą pociechą, moje starsze córki nie odczuwały tego zmieszania i dyskomfortu, co bohater książeczki spod pióra Magdaleny Zarębskiej i chciałabym, by każde dziecko mogło to powiedzieć o swoim własnym tacie, a kobiety mogły swobodnie spełniać się w życiu zawodowym, nie bać się na przykład służbowych wyjazdów i nie powtarzać zdania, że „dziecko zostaje w domu same z tatą”, no bo w końcu jak to jest, same czy jednak z tatą?

Dziękuję!

Vicky

Trochę nieśmiała, zawsze odrobinę rozkojarzona i najczęściej w czymś głęboko zaczytana. Kocha fantastykę i kulturę Japonii. Z zamiłowaniem tworzy opowiadania i irytuje otaczających ją ludzi. Oprócz bloga (przez zupełny przypadek) prowadzi portale PapieroweMotyle, DuzeKa oraz Secretum. Ps. Zostaw mi swój link w komentarzu, żebym również mogła odwiedzić Twoją stronę!

23 komentarze

  1. Odpowiedz

    Karolina Kosek

    5 listopada 2020

    te ilustracje stają się już bardzo rozpoznawalne ;-), nie miałam okazji jeszcze czytać, ale mam nadzieję, że nadrobię 🙂

  2. Odpowiedz

    Magdalena Zarębska

    20 stycznia 2020

    Bardzo dziękuję za recenzję i wnikliwą lekturę. Szkoda, że nie zauważyła Pani, że tata sobie radzi, ale w wielu sytuacjach reaguje zupełnie inaczej niż mama. Faktycznie nie włącza na czas pralki i z tego powodu Artek ma coraz mniej czystych rzeczy, ale to jedyny epizod, w którym widać jego zagubienie w sprawach domowych. Pominęła Pani zupełnie sytuacje, w której z dwójką dzieci jedzie zrobić duże zakupy do supermarketu, a potem sprząta całe mieszkanie przed powrotem żony. Czy to jest ten stereotypowy wizerunek?
    Proszę też zauważyć, że inne osoby z rodziny pokazane są z zupełnie innej perspektywy – myślę tu o postaci babci i dziadka. Pozdrawiam serdecznie!

  3. Odpowiedz

    blogierka

    7 stycznia 2020

    Cudne grafiki! <3

  4. Odpowiedz

    Marysia K

    5 stycznia 2020

    Bardzo lubimy książeczki ze Skrzata. Tutaj jednak trochę się waham ale na pewno książki nie skreślam, może znajdziemy ją w bibliotece

  5. Odpowiedz

    zaczytanamarzycielka8

    5 stycznia 2020

    Pierwsze słyszę, ale książeczka wydaje się być naprawdę ciekawa 😉

  6. Odpowiedz

    Anna Kozakiewicz

    5 stycznia 2020

    Znamy przygody Bania, musimy koniecznie poznać i tą postać

  7. Odpowiedz

    Kasia

    5 stycznia 2020

    Już któryś raz widzę książeczkę z ilustracjami pani Kasi k za każdym razem są bardzo fajne i wciągające dla moich dzieci

  8. Odpowiedz

    Kate

    5 stycznia 2020

    Szkoda, że książka podziela schemat zagubionego taty, bo temat na fabułę wybrano ciekawy.

  9. Odpowiedz

    Aleksandra_B

    5 stycznia 2020

    Oj tak, takie schematyczne ukazanie ojca jest już nieco staromodne, przez co ten wątek mocno razi w oczy i nieco zniechęca. Chyba że miała wyjść z tego jakaś mała satyra… Ale jeśli skoro inne akcenty, jak ukazanie emocji malucha czy też ilustracje, są na znacznie wyższym poziomie, to może wielu rodziców weźmie pod uwagę.

    • Odpowiedz

      Vicky

      7 stycznia 2020

      Bardzo nie lubię takiego wpychania w role. Szczególnie jest to przykre, gdy wychodzi od rodziny lub w ogóle obcych osób. “Jesteś mamą, jak śmiałaś wyjść z domu i zostawić dziecko samo?!” Mimo że dziecko wcale nie zostaje samo, tylko z tatą… Odwrotna sytuacja (że tata wychodzi, a mama zostaje z pociechom) to społeczna norma.

  10. Odpowiedz

    Radosna

    5 stycznia 2020

    Rzeczywiście postać taty może nie powinna zostać tak przedstawiono w książce dla dzieci, ale czasem słyszy się takie historie o zagubionych ojcach podczas nieobecności mamy.
    Książki jak narkotyk

    • Odpowiedz

      Radosna

      5 stycznia 2020

      Co nie zmienia faktu, że raczej w książkach dla dzieci nie powinno się podważać roli jednego rodzica.

      Książki jak narkotyk

      • Odpowiedz

        Vicky

        7 stycznia 2020

        Właśnie odnoszę wrażenie, że to przez te stereotypy ( i tego typu historie) tatusiowie uważają, że sobie nie poradzą sami.

  11. Odpowiedz

    Czerwonafilizanka

    4 stycznia 2020

    Fajnie że treść dobrze oddaje stan emocjonalny głównego bohatera.

  12. Odpowiedz

    Marta

    4 stycznia 2020

    Nie znam jeszcze tej książeczki, a wydaje się bardzo ciekawa i przyjemna 🙂

  13. Odpowiedz

    Paulina Wu

    4 stycznia 2020

    Mamy zamiar przeczytać tą książeczkę oraz inne z tej serii. 🙂

  14. Odpowiedz

    Marlena H.

    4 stycznia 2020

    Mamy tę książeczkę. To naprawdę wspaniała lektura. Chcę zebrać całą serię dla moich dzieci. 🙂

    • Odpowiedz

      Vicky

      7 stycznia 2020

      Mam nadzieję, że inne książeczki z serii bardziej mi się spodobają.

  15. Odpowiedz

    Pojedztam.pl

    3 stycznia 2020

    Szkoda, że postać taty znów została ukazana w niekorzystnym świetle.

    • Odpowiedz

      Vicky

      7 stycznia 2020

      Niestety z mojej perspektywy kładzie to cień na całej historii :/

  16. Odpowiedz

    Dominika

    3 stycznia 2020

    Będę miała na uwadze taką świetną pozycje dla dzieci.

  17. Odpowiedz

    Malwina

    3 stycznia 2020

    Takie książeczki są cudowne dla dzieci i z przyjemnością je polecam znajomych co mają dzieci.

  18. Odpowiedz

    Kinga K

    3 stycznia 2020

    wygląda bardzo uroczo♥

Leave a Reply to Vicky / Cancel Reply

Ostatnie Recenzje

Aurora: Koniec – Amie Kaufman i Jay Kristoff

Gra planszowa Gejsze 2 Herbaciarnie

Nawet jeśli rozetniesz mi usta tom #01

Moje szczęśliwe małżeństwo

Najpopularniejsze Artykuły